Dotacja będzie, ale za kilka miesięcy. Anilana na MP pojedzie na kredyt
Dwie młodzieżowe drużyny piłkarzy ręcznych Anilany mają pojechać na turnieje do Kwidzyna i Płocka w ramach eliminacji Mistrzostw Polski. Do ostatnich dni młodzi zawodnicy nie byli pewni wyjazdu, ponieważ brakuje pieniędzy. Na razie klub nie dostanie ich też z Urzędu Miasta.
Przypomnijmy, że finansowanie sportu dzieci i młodzieży należy do zadań gminy. Znalezienie sponsora dla drużyn młodzieżowych jest trudne, stąd nie dziwi fakt, że Anilana liczyła na pomoc miasta. Chodzi o 10 tysięcy złotych. I jeszcze pierwszego maja wiceprezydent Tomasz Trela takie wsparcie deklarował na naszej antenie. -Pieniądze się powinny znaleźć. Mamy funduszena wsparcie szkolenia sportowego. Poprosiłem dyrektora Wydziału Sportu, Marka Kondraciuka, żeby zajął się sprawą, bowiem nie było mnie w kraju. Jutro to niezwłocznie sprawdzę – mówił wiceprezydent Trela.
Choć zespoły Anilany na turnieje mają jechać w piątek (5 maja), pieniędzy z urzędu nadal nie ma. W czwartek (4 maja)TomaszTrela był bardzo zajęty. Udało nam się z nim skontaktować telefonicznie, ale już nie był tak optymistycznie nastawiony, co do szybkiego przelewu. – To nie jest tak, że pieniądze publiczne znajdują się z dnia na dzień. Ja powiedziałem, że zrobimy wszystko, żeby te pieniądze zostały zabezpieczone i one będą zabezpieczone. W systemie finansów publicznych funkcjonuje jednak procedura konkursowa. Zostanie uwzględniona prośba Anilany w rozdysponowaniu pieniędzy na drugą połowę roku 2017 i te pieniądze się znajdą. Anilana otrzyma je w drodze konkursu, ale ja dzisiaj nie powiem, jaka to będzie kwota – powiedział wiceprezydent odpowiedzialny za sport w Łodzi.
Klub został postawiony w trudnej sytuacji. Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem jest wzięcie kredytu, który zostanie spłacony później. -W XXI wieku wszyscy żyją na kredyt, Anilana też będzie mogła. Mamy obiecane pieniądze z Urzędu Miasta i myślę, że nasi prezesi zaryzykują. Prawdopodobnie wezmą kredyt i pojedziemy. Za to, co się da, np. nocleg weźmiemy faktury terminowe, a o tym kto i kiedy to spłaci, będziemy martwić się później. Ci chłopcy zasłużyli, żeby jechać na te mistrzostwa i ogrywać się na tym poziomie – nie ukrywaMichał Matyjasik, trener.
Wzięcie pożyczki może nie będzie zadaniem karkołomnym, ale wydaje się, że to nie tak powinno wyglądać. Takie zdanie miał również… Tomasz Trela, który jeszcze w kwietniu na antenie Telewizji Toya mówił:- Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy są wyniki sportowe, a dzieci nie mogą brać udziału w turniejach ze względu na braki finansowe.
W tym wypadku, młodzież udział w zawodach weźmie. Pozostaje mieć nadzieję, że sprawa nie odbije się na klubie za kilka miesięcy. Nawet jeśli obiecana dotacja dotrze na konto klubu, nadal nie wiadomo, jaka to będzie kwota. Inną sprawą jest, żedotacje miejskie nie powinny być przeznaczane na spłatę kredytów, bo prawo na to nie zezwala.