Nie było gwałtu na pacjentce? W obronie lekarza
Rodzina i przyjaciele lekarza urologa z Radomska, podejrzanego o gwałt na pacjentce, protestowali przed radomszczańską prokuraturą. Nie godzą się z tymczasowym aresztem dla mężczyzny.
Powołują się na wyniki badań DNA w tej sprawie, które – jak informują- wykluczają winę mężczyzny.
– Todowód świadczący o niewinności. Moim zdaniem, w momencie kiedy prokuratura dostaje wyniki badań genetycznych, powinna natychmiast działać – mówiła żona lekarza. – Nie powinno być tak, że czeka się na wniosek od adwokata o uchylenie aresztu.
Kobieta skarżyła się, że od ośmiu tygodni ma zakaz widywania się z mężem. Razem z żoną lekarza, protestowali też jego przyjaciele, rodzina, pacjenci i inni lekarze.
Dziennikarzom nie udało się zadać pytań radomszczańskiej prokuraturze. Prokurator rejonowy Cezary Zawadzki wygłosił jedynie krótkie oświadczenie. – Całokształt zebranego materiału dowodowego wskazuje na to, że podejrzany popełnił przestępstwo. Nie jest tak, że nie znaleziono żadnego materiału biologicznego w badaniach specjalistycznych, które by nie potwierdziły zeznań pokrzywdzonej. Wszelkie wnioski dowodowe obrony będą rozpoznane w trybie procesowym. Nic więcej z uwagi na dobro śledztwa niemogę ujawnić – powiedział prokurator Zawadzki.
Lekarz urolog został zatrzymanyniespełna dwa miesiące temu. Sąd na wniosek prokuratury zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy.