Turcja. Erdogan wygrywa w referendum konstytucyjnym
Prezydent Turcji wygrywa referendum konstytucyjne w sprawie znaczącego zwiększenia uprawnień. Turecka komisja wyborcza podała, że za zmianami opowiedziało się ponad 51 procent głosujących.

Oznacza to, że Recep Erdogan przeforsował proponowane przez siebie zmiany i że będzie mógł rządzić krajem do 2029 roku.
Tureckie władze poddały pod głosowanie 18 poprawek do konstytucji. Wieczorem komisja wyborcza i sam prezydent Recep Erdogan ogłosili zwycięstwo zwolenników zmian. Nasz wyjątkowy naród raz jeszcze poszedł do urn z dojrzałością i wyraził opinię na temat zaakceptowanych przez parlament zmian w konstytucji – mówił Erdogan w czasie wieczornego wiecu w Stambule. Jego zwolennicy twierdzą, że przekształcenia pozwolą unowocześnić kraj. Jeśli wyniki referendum zostaną ostatecznie zatwierdzone, to w Turcji zniknie urząd premiera, a prezydent stanie się zarówno głową państwa jak i szefem rządu.
Turecka opozycja twierdzi jednak, że trzeba unieważnić około 60 procent głosów, gdyż zostały one oddane niezgodnie z prawem. Podjęto wiele nielegalnych działań na rzecz kampanii na tak. Państwo jest po jednej stronie, a ludzie po drugiej. Ale ostatecznie zwyciężą przeciwnicy zmian – mówił wiceszef opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej Erdal Aksunger. Krytycy prezydenta twierdzą, że zmiany zalegalizują autorytaryzm w kraju.
Wieczorem, po ogłoszeniu wyników głosowania w wielu miastach zorganizowano wiece zwolenników władz. Niewielkie zgromadzenia zorganizowała opozycja. Doszło też do zamieszek, a w czasie głosowania w zamieszkałej przez Kurdów prowincji w strzelaninie zginęły trzy osoby.
Prezydent Recep Erdogan zapowiedział, że wkrótce zostanie zorganizowane kolejne referendum w sprawie ewentualnego przywrócenia kary śmierci. Pomysł ten pojawił się po ubiegłorocznym, nieudanym zamachu stanu.
IAR