Drukarz winny, ale kary nie zapłaci. Koniec kontrowersyjnego procesu
Przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Widzewa zakończył się proces obwinionego Adama J., drukarza z Łodzi, który odmówił wykonania usługi zleconej przez jedną z fundacji zajmujących się problemami mniejszości seksualnych.
Sąd uznał drukarza za winnego i wskazał, że odmawiając wykonania usługi ze względu na orientację seksualną zleceniodawców, dopuścił się wykroczenia. Jednocześnie, ze względu na sytuację życiową obwinionego, sąd odstąpił od wymierzenia mu kary 200 złotych grzywny.
Orzeczenie z zadowoleniem przyjęli przedstawiciele fundacji, która zleciła wykonanie stojaka reklamowego. Ich zdaniem decyzja sądu oznacza, że odmawianie wykonania usług pewnym osobom i podmiotom, które motywowane jest niechęcią, nie jest uzasadnione. Innego zdania są obrońca drukarza oraz prokurator – wg nich odmowa wykonania usługi nie jest wykroczeniem, gdyż w Polsce obowiązuje swoboda kontraktowania.
Zakończona dziś sprawa to druga odsłona sądowego sporu. W czerwcu 2016 sąd nakazał obwinionemu drukarzowi zapłacenie 200 zł grzywny na rzecz Skarbu Państwa uznając, że odmówił on usługi “umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny”. Do wyroku nakazowego odniósł się wówczas minister sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro stwierdził, że wyrok jest “niebezpiecznym precedensem”, który burzy wolność poglądów.
Dzisiejsze orzeczenie sądu, uznające Adama J. za winnego nie jest prawomocne. Obrońcy drukarza zapowiedzieli złożenie apelacji.