Jakie kary dla Widzewa za mecz otwarcia stadionu?
Kara pieniężna, zamknięcie sektora, trybuny, a może nawet całego stadionu – to grozi Widzewowi za odpalenie rac przez kibiców podczas pierwszego meczu na nowym obiekcie. Wojewoda Łódzki wydał oświadczenie w tej sprawie.

Do fanów RTS Widzewa Łódź nie można było mieć uwag w trakcie oficjalnego otwarcia Stadionu Miejskiego przy al. Piłsudskiego. Większość miejsc była już zajętych o godzinie 17.30. Później były wspólne pieśni i świętowanie z byłymi gwiazdami klubu.
Sielanka skończyła się tuż po rozpoczęciu meczu. Kibice na trybunie “Pod Zegarem” rozłożyli efektowny herb klubu. Niestety, nie mogli się powstrzymać przed odpaleniem rac. Do tego rzucano też petardy hukowe. Żadna nie wylądowała na murawie. Sędzia nie przerwał też spotkania z powodu zadymienia – tutaj niewątpliwie pomogła pogoda, bo mocny wiatr dość szybko rozgonił dym.
Spiker kilka razy przypominał o zakazie odpalania pirotechniki. Na nic się to zdało, bo w drugiej połowie znów pojawiły się race.
Zobacz też, jak kibice dopingowali w meczu otwarcia Stadionu Miejskiego na Widzewie
W relacji na portalu Radia Łódź już w trakcie spotkania zastanawialiśmy się, co może grozić za takie zachowanie: “Pod Zegarem pojawił się efektowny herb Widzewa, ale także race. Mocno zadymiony już stadion. Czy na kolejne spotkanie wejdzie już mniejsza liczba fanów?” – napisaliśmy w 4. minucie meczu.
Sprawą zajmie się teraz Wydział Dyscypliny Łódzkiego Związku Piłki Nożnej. Wydaje się, że kary są nieuniknione, szczególnie iż fani czerwono-biało-czerwonych byli już na cenzurowanm, kiedy zespół grał jeszcze na stadionie SMS-u. Wtedy związkowi zdarzało się przymykać oko na kilka rac. Tym razem ich ilość było już zdecydowanie większa.
Jeśli zostanie wymierzona kara, może to być grzywna, zamknięcie kilku sektorów lub całej trybuny. W najgorszym wypadku zamknięty może zostać cały stadion, choć wydaje się, że tak surowej kary nikt nie wymierzy.
Najbliższy mecz u siebie widzewiacy rozegrają z Pelikanem Łowicz już w sobotę (25 marca), ale do tego czasu żadne decyzje raczej nie zapadną. Kolejnym pojedynkiem będzie starcie z Lechią Tomaszów Mazowiecki zaplanowane na 7 kwietnia.
Wojewoda Łódzki wydałoświadczenie w tej sprawie. Podkreśla w nim, że “atmosfera piłkarskiego święta przyćmiona została przez wielorakie zaniedbania organizacyjne i skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie grupy osób zasiadających na sławnej trybunie pod zegarem.
Napisał również, że “nie może być zgody na atakowanie policjantów i pracowników ochrony, liczne akty chuligańskie na stadionie i poza nim”. Na razie nie zostały podjęte żadne decyzje, co do ewentualnych kar.
Z kolei na stronie klubu pojawił się komunikat, w którym Zarząd Stowarzyszenia RTS Widzew dziękuje za udział w meczu. Jednocześnie podkreśla, że “wszyscy kibice powinni pamiętać, że łączy nas Widzew i działamy dla dobra Klubu, a na zachowania niezgodne z prawem i godzące w Klub, których efektem będą kary dotykające Widzew nie ma naszej zgody”.