Angora musi przeprosić ministra Ziobrę
Zbigniew Ziobro wygrał proces z Angorą. Wydawca łódzkiego oddziału tygodnika ma przeprosić ministra i wpłacić 30 tysięcy złotych na cele społeczne.
Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami w Sądzie Okręgowym w Łodzi, a werdykt w tej sprawie zapadł we wtorek (21 marca). Pozwanymi byli dziennikarz Leszek Szymowski oraz wydawca Angory Mirosław Kuliś. W sprawie chodziło o naruszenie dóbr osobistych ministra Ziobry w tekście z 11 kwietnia 2011 roku.
Chodzi oartykuł “Tajne afery Ziobry”. Sprawa dotyczy więzienia CIA w Szymanach. Ówczesny szef sejmowej komisji do spraw służb specjalnych RomanGiertych miał wystosować pismo do ówczesnego Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry pismo, aby ten wszczął śledztwo. Redaktor AngoryLeszek Szymowski napisał, że minister nie podjął żadnych kroków.
Wyrok nie jest prawomocny. Jak udało nam się ustalić, pełnomocnik tygodnika zapowiada apelację.
Fragment artykułu z 19.08.2013:
W Sądzie Okręgowym w Łodzi zaczął się właśnie proces, który mnie i wydawcy tygodnika “Angora” wytoczył Zbigniew Ziobro. Proces zapowiada się bardzo ciekawie.
Sprawa ma sygnaturę IIC 458/13. Ziobro domaga się od nas przeprosin i wysokiego zadośćuczynienia finansowego za artykuł z 2011 roku (zwlekał ze złożeniem pozwu ponad półtora roku). Sprawa nie spędza mi snu z powiek, bo nie jest to już pierwszy raz, kiedy za swoje publikacje jestem ciągany po sądach. Na szczęście ani raz jeszcze nie zapadł wyrok prawomocny nakazujący mi przeprosiny (…)
Artykuł, który jest przedmiotem sprawy, miał tytuł “Tajne afery Ziobry” i przedstawiał stan ustaleń śledztwa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie w sprawie funkcjonowania w Polsce tajnych więzień CIA. W artykule pisałem, że prokuratura szykuje dla Ziobry zarzut niedopełnienia obowiązku służbowego w związku z funkcjonowaniem w Polsce więzieńCIA. Co ma Ziobro do tajnych więzień? Otóż trochę ma. W grudniu 2005 szef komisji ds służb specjalnych RomanGiertych – po przesłuchaniu oficerów polskiego wywiadu – doszedł do wniosku, że te więzienia są i zawiadomił dwukrotnie Prokuratora Generalnego, którym – pech chciał – był akurat Ziobro. I… sprawa stanęła. Ziobro – jeśli wierzyć Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie – nie nadał sprawie biegu czyli nie skierował jej do wyjaśnienia do wybranej prokuratury (…)
(źródło: http://szymowski.neon24.pl, autor: L.Szymowski)
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |