Komu S-14 nie po drodze? Samorządowcy w Łódzkiem podzieleni
Ministerstwo Infrastruktury ogłosiło, że droga będzie zaprojektowana od początku, bo inwestycja jest przeszacowana. Oburzyło to między innymi władze Łodzi, Aleksandrowa, czy Pabianic. Z kolei przewodniczący Rady Miejskiej Zgierza jest zdania, że S-14 nie jest teraz w ogóle potrzebna.

– Może droga będzie potrzebna za kilka lat, kiedy osiągniemy komunikacyjny status Berlina – podkreśla Radosław Gajda, przewodniczący zgierskiej RM. – Prawdę mówiąc nie ma problemu z tranzytem przez naszą aglomerację – przekonuje.
Innego zdania jestbyły prezydent Łodzi, Jerzy Kropiwnicki. Jego zdaniem złe jest milczenie łódzkich polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Rzecz wymaga wyjaśnienia i uspokojenia. Politycy robią błąd nieogłaszając w tej sprawie żadnego oświadczenia, nie robiąc konferencji z udziałem odpowiedzialnego ministra.
Według Jerzego Kropiwnickiego głos w sprawie powinien zabrać przede wszystkim wicepremier Piotr Gliński, który podkreśla swój związek z Łodzią.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Kontrowersje wokół S-14 | audio (m4a) audio (oga) |