Pracownik Urzędu Miasta Sieradza nie wyjdzie jeszcze z aresztu
Mężczyzna, który usłyszał zarzuty molestowania nieletnich i w grudniu ubiegłego roku trafił do aresztu, pozostanie w nim na kolejne 3 miesiące.

Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Kępnie. Dariuszowi P. przedstawiono 8 zarzutów dotyczących przestępstw przeciwko wolności seksualnej oraz naruszenia ustawy o prawach autorskich. Czynności prokuratury mają się zakończyć do 29 maja, tak by koniec pobytu w areszcie zbiegł się z przekazaniem sprawy do sądu. Prokuratura, aby zakończyć postępowanie, musi zgromadzić jeszcze dodatkowy materiał dowodowy w postaci dwóch opinii biegłych z zakresu antropologii i informatyki – mówi zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim Cecylia Majchrzak.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, mężczyzna dopuścił się molestowania dziecka 7 lat temu. Zarzuty nie kończą się jednak na jednym przypadku. Sprawa jest wielowątkowa dlatego Dariusz P. pozostaje w areszcie. – Podstawy zastosowania tymczasowego aresztowania wobec tego podejrzanego, mianowicie obawa matactwa oraz grożąca surowa kara, nadal w tej sprawie są aktualne. Żaden inny środek nie jest w stanie zabezpieczyć prawidłowego toku postępowania – dodaje prokurator Majchrzak.
Prawdopodobnie pracownik sieradzkiego magistratu straci pracę. W przypadku dłuższego niż 3 miesiące aresztu można rozwiązać umowę, informował wcześniej sekretarz miasta Sieradza. Podejrzany nie przyznaje się do winy, grozi mu 10 lat pozbawienia wolności.