Sebastian K. nie przyznał się do spowodowania wypadku, w którym ucierpiała premier
Podejrzany, 21-letni kierowca fiata seicento, przez ponad dwie godziny był przesłuchiwany w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Przed przesłuchaniem śledczy podtrzymali zarzuty nieumyślnego spowodowania wypadku, które usłyszał już kilka godzin po kolizji.

Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, podtrzymał wszystkie wyjaśnienia, które składał w trakcie przesłuchania przez funkcjonariusza policji tuż po wypadku – powiedział Włodzimierz Krzywicki, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie. -Sebastian K. złożył uzupełniające, bardzo obszerne wyjaśnienia, odpowiadając na pytania zadawane przez jego obrońcę oraz prokuratora prowadzącego przesłuchanie – dodał rzecznik.Sebastianowi K. grozi do trzech lat więzienia.
Do wypadku doszło w miniony piątek w Oświęcimiu. Po zderzeniu z drzewem rządowej limuzyny, premier Beata Szydło trafiła do wojskowego szpitala w Warszawie. Może tam zostać jeszcze przez kilka dni. Prokuratura planuje przesłuchanie również premier, po tym jak pozwoli na to jej stan zdrowia. IAR