Trener Blain zagrał va banque. PGE Skra wygrała
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali na wyjeździe LOTOS Trefl Gdańsk 3:2. MVP spotkania został Bartosz Kurek.

Przed końcówką sezonu regularnego siatkarze PGE Skry Bełchatów są w trudnej sytuacji. Zamiast walczyć z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle o pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi, muszą walczyć o znalezienie się w pierwszej czwórce. Taka pozycja daje szansę walki o mistrzostwo Polski.
Mecz w Gdańsku rozpoczął się jednak źle dla bełchatowian. Artur Szalpuk szybko zmienił Michała Winiarskiego, który doznał lekkiego urazu. Młody przyjmujący nie radził sobie najlepiej, a goście przegrali do 21.
Na początku drugiej partii trener Philippe Blain przeprowadził zmianę, jakiej w tym sezonie nie widzieliśmy. Na przyjęcie, nie tylko na podwyższenie bloku, wszedł Bartosz Kurek.
Gra PGE Skry się ożywiła. Ataki na zmianę kończyli Mariusz Wlazły z Kurkiem, a kolejne punkty dostarczali środkowi – Srecko Lisinać i Karol Kłos. Bełchatowianie zwyciężyli 25:20, ale zamiast pójść za ciosem, musieli udać się do szatni na 10-minutową przerwę.
Po wznowieniu meczu, w grze przyjezdnych znów coś się zacięło. “Żółto-czarni” nie potrafili zatrzymać Damiana Schulza, Miłosza Hebdy i Mateusza Miki. Gospodarze pewnie wygrali 25:16.
Trener Blain zaryzykował raz jeszcze. Tym razem posadził Srecko Lisinacia, a od początku czwartego seta wystawił Jurija Gładyra. Ukrainiec pomógł uszczelnić blok i skończył wszystkie trzy wykonywane ataki. PGE Skra zwyciężyła do 18.
Początek tie-breaka był popisem Nikolaya Pencheva i Kurka. Ten pierwszy świetnie serwował, a drugi kończył ataki. Bełchatowianie zmieniali strony prowadząc 8:1. Gospodarze później zbliżyli się na dwa “oczka” (9:11), ale ostatecznie ze zwycięstwa 15:10 cieszyli się goście.