Potrząsał synkiem, aż złamał mu rękę. Zarzuty dla ojca
Zarzuty znęcania i spowodowania obrażeń ciała u 3-miesięcznego dziecka usłyszał 28-letni mieszkaniec Głowna. Grozi mu pięć lat więzienia.
Konkubina mężczyzny poinformowała opiekę społeczną o zasinieniach na twarzy dziecka. Pediatra potwierdził przypuszczenia, że dziecko mogło być bite i skierował niemowlędo szpitala imienia Konopnickiej w Łodzi. Badania wykazały, że oprócz siniaków, chłopiec ma też złamaną rączkę. W opinii biegłego, do złamania nie mogło dojść w sposóbprzypadkowy, na przykład w wyniku uderzenia o łóżeczko. Biegły stwierdził, że przyczyną sińców na twarzy mogło być uderzenie lub przyciśnięcie ręką.
W sobotę ranoojciec trzymiesięcznego chłopczyka został przesłuchanyw zgierskiej prokuraturze. – Podczas przesłuchania przyznał, że potrząsał dzieckiem, bo go denerwowało – relacjonujerzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, Krzysztof Kopania. -Zeznał, że matka nie chciała się zajmować chłopcem, dlategoto na nim zazwyczaj ciążył obowiązek sprawowania opiekinaddzieckiem.
Sąd na wniosek prokuraturyzdecydował o aresztowaniu 28-latka na dwa miesiące.Grozi mu do 5 lat więzienia.
Matka 3-miesięcznego Leosia jest w szoku. Jak mówiła naszemu reporterowi, jej partner wcześniej nie bił, ani nie znęcał się nad dzieckiem.
Zarówno ona, jak i jej konkubent,mają problemy ze słuchem. Ale to nie przeszkadzało w wychowywaniu chłopca.
Nazwa | Plik | Autor |
Matka dziecka z Głowna | audio (m4a) audio (oga) |
Śledczy zwrócili się do sądu o rozstrzygnięcie władzy rodzicielskiej. Niewykluczone, że rodzice nie radzili sobie z wychowaniem dziecka.
Dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Głownie Bożena Polak mówi, że nie było sygnałów, które wskazywałyby na problemy w rodzinie. – Nie było z rodziną żadnych problemów. Od dnia powrotu ze szpitala miała przydzielonego asystenta rodziny; nawiązaliśmy współpracę z przychodnią, położną, pielęgniarką i lekarzem. Wszystko to, w naszym odczuciu, pozwalało na normalne fukcjonowanie rodziny w środowisku.
Dyrektor MOPSuważa, że rodzina dałaby sobie radęz wychowaniem dziecka. – Początki były trudne, ale z dnia na dzień rodzina coraz chętniej stosowała się do zaleceń asystenta. Przy dalszym wsparciu, mogłoby dziecko pozostać w rodzinie.
Decyzja sądu w sprawie ewntualnego pozbawienia rodziców praw rodzicielskich zapadnie 12 lutego.