Gorąca atmosfera wokół kotła w Sieradzu
Kontrowersje wokół kotła w sieradzkiej ciepłowni. Jeden z radnych ma wątpliwości, czy Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w prawidłowy sposób wybrała dostawcę nowego urządzenia.

Radny Arkadiusz Góraj odczytał list producenta kotłów, który mimo, że oferował niższą cenę przetargu nie wygrał. – Wygrała oferta o 40 tysięcy złotych droższa, w przetargu po którym ślad zaginął, a był trzy razy unieważniany – informuje radny.
Zaginął, czyli nie ma go na stronie internetowej PEC-u, jak utrzymuje radny Góraj. Według niego wątpliwości budzi też fakt, że wybór droższej oferty uzasadniono szybszym montażem. – Różnica 17 dni w czerwcu, poza sezonem grzewczym, nie robi takiej różnicy by tyle przepłacać – utrzymuje radny. Prezes przedsiębiorstwa Dariusz Sucherski nie chciał komentować tej sprawy, w jego imieniu głos zabrał prezydent Sieradza Paweł Osiewała. – Nie tylko sama cena, ale również inne wagi są wymagane przez zamawiającego by określić poprawność realizacji tego zamówienia – wyjaśnia włodarz miasta.
Radny Góraj poinformował, że prezes PEC, złożył radnym wstępne wyjaśnienia. Teraz czekają oni na szczegółową dokumentację.