Afera w Atlas Arenie. Prezes nie przyznaje się do winy
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi trwa proces prezesa łódzkiej Atlas Areny Krzysztofa Maciaszczyka. Jest on oskarżony o wyrządzenie na rzecz spółki, znacznej szkody majątkowej w kwocie prawie 300 tys. złotych.
Prezes Miejskiej Areny Kultury i Sportu nie przyznaje się do winy i zgodził się odpowiadać jedynie na pytania obrońcy. W swoich wyjaśnieniach zaznaczył, że bilety na wydarzenia w Arenie, przekazywane m.in. wysoko postawionym urzędnikom Urzędu Miasta Łodzi, były elementem umowy dzierżawy podpisanej przez spółkę z miastem.
Dodatkowo pojawiły się nazwiska osób, które również zajmowały się dystrybuowaniem bezpłatnych wejściówek do tzw. skyboxów, czyli strefy dla VIP-ów. Wskazał też, że taka praktyka była prowadzona jeszcze zanim objął on funkcję prezesa spółki. Zarzut działania na szkodę spółki przedstawiła mu prokuratura w Gorzowie Wielkopolskim. W tej chwili w Sądzie Okręgowym w Łodzi, prezes łódzkiej Atlas Areny Krzysztof Maciaszczyk wciąż odpowiada na pytania i w swoich wypowiedziach podkreśla, że wszystkie podejmowane przez niego działania miały i mają mieć dobry wpływ na sytuację finansową spółki.
Jeśli sąd uzna zarzuty prokuratury za zasadne, to za działanie na szkodę miejskiej spółki, oskarżonemu grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
ZDJĘCIA, NAGRANIA VIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |