Długa historia jawności głosowań w łódzkiej Radzie Miejskiej
Radni PiS już od 2015 roku toczą bój, żeby wyniki głosowań były dostępne w internecie i żeby każdy łodzianin mógł łatwo sprawdzić, jak głosuje jego radny. System wciąż pozostaje w sferze pomysłów, a jego realizacja – w zeszłym roku całkiem bliska – znów wydaje się oddalać.

Pomysł PiS-u był prosty: pełna transparentność i dostępność do głosowań radnych. Wystarczyć miało kilka kliknięć, by każdy łodzianin mógł dowiedzieć się jak przebiegały poszczególne głosowania, np. który z radnych chciał budowy w Łodzi kolejnego marketu. – Chcemy, żeby nasze decyzje, wybory przy głosowaniu były jak najbardziej przejrzyste – tłumaczył radny Marcin Zalewski.
Wszystko było ustalone,nawet radni koalicji zgodnie podkreślali, że czują się osobami publicznymi i nie wstydzą się swoich decyzji; na system zarezerwowano pieniądze w zeszłorocznym budżecie. Na tym jednak sprawa się skończyła. – Nadal nie mamy konkretnych informacji co dalej z systemem głosowania, projekt nie doczekał się realizacji – tłumaczą radni PIS. Przewodniczący Rady Miejskiej do pomysłu nie jest przekonany. Przekonuje, że obrady już teraz są transparentne.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Transparentność | audio (m4a) audio (oga) |