Prokuratura bada przyczyny karamboli na A1
Piotrkowska prokuratura bada jakie były przyczyny dwóch karamboli, do których doszło na autostradzie A1 między Piotrkowem Trybunalskim a Tuszynem. Łącznie zderzyło się prawie 80 samochodów, a 34 osoby zostały ranne.

Śledczy bardzo szybko dotarli na miejsce tragicznych wydarzeń. – Jeszcze bez wydania postanowienia o wszczęciu śledztwa, prokuratorzy udali się na miejsca tych zdarzeń. Podjęli tam czynności zmierzające do zabezpieczenia materiału dowodowego obrazującego ewentualnie zaistniałe przestępstwo, katastrofę w ruchu komunikacyjnym – informuje Witold Błaszczyk, zastępca rzecznika prasowego piotrkowskiej prokuratury.
Podsumowanie akcji ratowniczej podczas karamboli na A1
Na razie nie wiadomo jakie były przyczyny tych zdarzeń. Sytuację na drodze utrudniała na pewno gęsta mgła. – To będzie podlegało weryfikacji w trakcie trwania postępowania przygotowawczego. Najprawdopodobniej zajdzie konieczność uzyskania opinii biegłego do spraw rekonstrukcji wypadków czy katastrof komunikacyjnych. Jest zdecydowanie za wcześnie na wysuwanie hipotez. Prokuratura weźmie pod uwagę czynnik zewnętrzny, czyli mgłę – wyjaśnia Błaszczyk.
Według prokuratury w obu karambolach uczestniczyło ponad 70 pojazdów. 34 osoby trafiły do szpitala. Do karamboli na A1 doszło w czwartek (26 stycznia) po godzinie 9 rano. Autostrada była zablokowana przez kilkanaście godzin. Całkowity ruch udało się przywrócić dopiero po godzinie 3 w nocy w piątek (27 stycznia).