Zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta USA
W piątek wieczorem (20 stycznia) odbędzie się zaprzysiężenie Donalda Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Powitanie Trumpa w Waszyngtonie
Długimi owacjami tysiące Amerykanów powitało Donalda Trumpa na koncercie inaugurującym jego prezydenturę. Pod pomnikiem Lincolna w centrum Waszyngtonu występują artyści country, piosenkarze soul, chóry i orkiestry wojskowe.
Gwiazdami koncertu inauguracyjnego Donalda Trumpa zatytułowanego “Przywrócić wspaniałość Ameryce” byli piosenkarze muzyki country Toby Keith i Lee Greenwood. Na scenie pojawił się też aktor John Voight. “Będziemy częścią historii. Prezydent Lincoln, który siedzi tu z nami, na pewno się uśmiecha wiedząc, że Ameryka zostanie uratowana prze uczciwego i dobrego człowieka” – mówił Voight.
Przed koncertem w centrum Waszyngtonu Donald Trump wraz z przyszłym wiceprezydentem Mikiem Pence’em złożył wieniec na grobie nieznanego żołnierza na cmentarzu Arlington.
Będą demonstracje podczas inauguracji
Waszyngton przygotowuje się do ceremonii zaprzysiężenia Donalda Trumpa. W południe czasu lokalnego czyli o 18:00 czasu polskiego, biznesmen zostanie 45 prezydentem Stanów Zjednoczonych. Przy okazji inauguracji w Waszyngtonie odbywają się dziesiątki manifestacji jego przeciwników.
Władze Waszyngtonu wydały około 30 pozwoleń na demonstracje przy okazji zaprzysiężenia Donalda Trumpa. Większość organizują przeciwnicy nowego prezydenta, w kilku wezmą udział jego zwolennicy. Policja będzie się starać rozdzielać protestujących miedzy sobą i trzymać ich z dala od Kapitolu oraz trasy uroczystej parady. Manifestanci będą demonstrować między innymi przeciwko zapowiedziom Donalda Trumpa deportowania nielegalnych imigrantów, anulowaniu reformy ubezpieczeń zdrowotnych “Obamacare” i poluzowaniu regulacji dotyczących ochrony środowiska.
Największy protest przeciwników nowego prezydenta to “Marsz Kobiet”, w którym jutro ma wziąć udział 200 tysięcy osób. Zwolennicy Donalda Trumpa krytykują protestujących argumentując, że inauguracja nowego prezydenta to święto demokracji i pokojowego przekazania władzy. Demonstranci odpowiadają, że korzystają z konstytucyjnego prawa do swobodnej wypowiedzi.
Thank you for joining us at the Lincoln Memorial tonight- a very special evening! Together, we are going to MAKE AMERICA GREAT AGAIN! pic.twitter.com/5d774OCx5o
Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 20 stycznia 2017
Prezydent Andrzej Duda o Trumpie
Prezydent Andrzej Duda liczy, że nowy amerykański prezydent będzie prowadził stabilną i dobrą dla Polski politykę.Od czasu wyboru Trumpa w listopadzie ubiegłego roku polscy politycy obozu rządzącego nie ukrywają, że wiążą z Trumpem duże nadzieje. Tuż po wyborze prezydent Andrzej Duda rozmawiał telefonicznie z Trumpem. Pytany dwa dni temu przez korespondenta Polskiego Radia o relacje z nową amerykańską administracją prezydent Duda mówił, że nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych należy dać czas. Zaznaczył jednak, że Warszawa liczy na dobrą współpracę. Mam nadzieję, że Stany Zjednoczone będą prowadziły politykę stabilną. Są bez wątpienia światowym mocarstwem. Zaraz po tym jak Donald Trump został wybrany, zapewnił mnie w rozmowie telefonicznej, że to będzie spokojna i stabilna polityka. Mówił niech pan nie słucha, co tam na mój temat mówią i co gazety wypisują, bo to ma niewiele wspólnego z prawdą. Zobaczy pan, że wszystko będzie w porządku. I ja wierzę, że wszystko będzie w porządku – mówił Andrzej Duda w czasie niedawnej wizyty w Betlejem.
Sam Donald Trump spotkał się przed wyborami z Polonią w Chicago. Obiecał wówczas, że pomoże w sprowadzeniu do Polski wraku Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. Od tego czasu Rosjanie nie chcą przekazać Polsce wraku, bo argumentują, że jest on potrzebny w prowadzonym przez nich śledztwie.
Oczekiwania wobec Trumpa
Setki tysięcy Amerykanów wezmą dziś udział w ceremonii zaprzysiężenia 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zwolennicy Donalda Trumpa liczą przede wszystkim, że poprawi sytuację gospodarczą kraju. Większość Amerykanów nie ma jednak wielkich oczekiwań wobec nowego przywódcy.
Barack Obama rozpoczynał pierwszą kadencję z poparciem na poziomie 80 procent. Wielu Amerykanów przeżyło rozczarowanie jego rządami. Donald Trump zaczyna z niskiego poziomu, z poparciem około 40 procent.
Zwolennicy Donalda Trumpa chcieliby, aby zwiększył liczbę dobrze płatnych miejsc pracy, uporał z problemem nielegalnej imigracji i pokonał państwo Islamskie. Liczą także na to, że uda mu się zjednoczyć naród. “To była bardzo zaciekła kampania. To bardzo smutne jak ludzie się nienawidzą. To niedobre dla kraju”– mówi jeden z nich.
Donald Trump zapowiada, że będzie prezydentem wszystkich Amerykanów – niezależnie od przekonań, wyznania i koloru skóry. Zapewnia też, że wzmocni siły zbrojne, uszczelni granice, poprawi warunki życia ludzi oraz że zrealizuje swoje hasło wyborcze i przywróci wspaniałość Ameryce.
Rosja liczy na Trumpa
Władze Rosji liczą, że po objęciu urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych przez Donalda Trumpa poprawią się relacje Moskwy z Waszyngtonem. Według rzeczniczki rosyjskiego MSZ Mariji Zacharowej, inauguracja prezydentury Trumpa “daje nadzieję na przełamanie kryzysu w kontaktach rosyjsko-amerykańskich.
W takim tonie o prezydencie-elekcie mówią najważniejsi rosyjscy politycy już od dnia wyborów. Gdy tylko okazało się, że Donald Trump może liczyć na większość głosów elektorskich, prezydent Rosji Władimir Putin wyraził nadzieję, że nastąpi ocieplenie stosunków Moskwy z Waszyngtonem.
W ostatnich dniach przed inauguracją amerykańskiego prezydenta władze Rosji wstrzemięźliwie podchodziły do wszystkich decyzji, które mogłyby jeszcze bardziej popsuć relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Moskwa nie odpowiedziała retorsjami ani na nowe sankcje, ani na wydalenie jej dyplomatów z USA. W rosyjskich mediach wykreowano obraz “złego i dobrego policjanta. Tym złym w ocenie polityków okazał się Barack Obama, a tym dobry Donald Trump, który – jak stwierdził szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow – dość pragmatycznie i uczciwie podchodzi do współpracy z Rosją.
Wartoprzeczytać
Trump a Ukraina
W Kijowie z zaniepokojeniem oczekuje się pierwszych posunięć nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych w polityce zagranicznej. Donald Trump będzie układał się z Rosją – uważa ukraińska ekspert od spraw międzynarodowych Alona Hetmańczuk.
Jej zdaniem zbliżenie Waszyngtonu i Moskwy będzie czasowe, mimo to może zagrażać dla bezpieczeństwa w Europie. Szefowa Instytutu Polityki Światowej zaznacza, że Donald Trump będzie próbował na nowo ułożyć amerykańskie stosunki z Moskwą. Najgorszy wariant, zdaniem Alony Hetmańczuk, to bezwarunkowe ustępstwa na rzecz Rosji i zniesienie sankcji w sytuacji, gdy Rosja nie wypełniła żadnego z punktów uzgodnień pokojowych dotyczących Donbasu. Jak podkreśla, zniesienie sankcji bez wykonania przez Rosję żadnych warunków oznaczać będzie carte blanche dla Rosji do kolejnych agresywnych działań w naszym regionie i nawet poza jego granicami.
Zbliżenie Waszyngton – Moskwa będzie jednak, zdaniem ekspert czasowe. Alona Hetmańczuk podkreśla, że doświadczenie poprzednich resetów stosunków jest negatywne, wcześniej czy później USA powrócą do polityki bardziej odpowiadającej interesom Ukrainy.
Ułożenie dobrych stosunków z Donaldem Trumpem może być jednak dla ukraińskich władz niełatwe. W czasie kampanii popierały one bowiem konkurentkę Trumpa – Hilllary Clinton. To z Ukrainy też wyciekły papiery obciążające Paula Manaforta – byłego szefa kampanii Donalda Trumpa.
ZDJĘCIA, NAGRANIA VIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |
/IAR