Pożegnanie Waldemara Presi
Współpracownicy, przyjaciele i miłośnicy teatru pożegnali na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Szczecińskiej, Waldemara Presię – aktora Teatru Lalek Arlekin w Łodzi.
Był uwielbiany przez publiczność, kochany przez bliskich, szanowany przez współpracowników. O takich ludziach mówi się: dusza człowiek, niespokojny duch, niezwykle życzliwy, niesłychanie pomocny. A przede wszystkim bezgranicznie oddany teatrowi. Miał zaledwie 57 lat.
Waldemar Presia rozpoczął karierę sceniczną w warszawskiej, lalkowej Fraszce w 1979 roku. W Arlekinie zadebiutował już cztery lata później – w 1983 roku w spektaklu Lodowiska wyreżyserowanym przez Wojciecha Wieczorkiewicza i pozostał w nim do ostatnich dni. W Łodzi zagrał ponad 180 ról w ponad stu premierach. – Poświęcił wszystko dla swojego ukochanego zawodu. Był chodzącą anegdotą, encyklopedią wiedzy o teatrze, zostawił dziurę w naszych sercach – mówiłdyrektor Teatru Arlekin Waldemar Wolański:
Nazwa | Plik | Autor |
Waldemar Wolański wspomina Waldemara Presię | audio (m4a) audio (oga) | |
Dagmara Śmigielska wspomina Waldemara Presię | audio (m4a) audio (oga) | |
Marek Corelli wspomina Waldemara Presię | audio (m4a) audio (oga) |
W 1992 r. założył razem z koleżanką prywatny teatr Antrakt, specjalizujący się w widowiskach edukacyjnych prezentowanych głównie na terenie przedszkoli i domów dziecka. Zrealizowany przez nich spektakl Bajki ciotki Chichotki zdobył główną nagrodę na Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym Walizka. Teatr działał do 2010 r. Rok później założył swój własny teatr Autograf, w ramach którego obok przedstawień przygotowywał i prowadził warsztaty doskonalące dla nauczycieli. – Bardzo dużo robił dla innych, zwłaszcza dla najmłodszych. Dzieci zachowają tę artystyczną energię na zawsze – podkreślała Dagmara Śmigielska – dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Łodzi.
Waldemar Presia rozpoczął karierę sceniczną w warszawskiej lalkowej Fraszce w 1979 roku. W Arlekinie zadebiutował cztery lata później – w 1983 r., w spektaklu “Lodoiska” wyreżyserowanym przez Wojciecha Wieczorkiewicza i pozostał w nim do dziś. W Łodzi zagrał ponad 180 ról w ponad 100 premierach. Występował m.in. w “Krawcu Niteczce”, “Nowych szatach króla”, “Trzech muszkieterach” i “Królewnie Śnieżce”. Na scenie Arlekina grał ostatnio m.in. w “Tymoteuszu wśród ptaków”, “Tajemnicy Wesołego Miasteczka”, “Małej Syrence” i “Czerwonym Kapturku”, uwielbiany był także jako Kapitan Hak w Piotrusiu Panu czy w “Mistrzu i Małgorzacie”, gdzie wcielał się w rolę Azazella. – Uwielbiał dziecięcą radość. Był czlowiekiem bardzo pozytywnie myślącym; mówił, że nie warto się smucić, bo i tak kiedyś wszyscy spotkamy się w innym świecie- wspominał przyjaciel zmarłego, aktor estradowy, iluzjonista Marek Corelli.
Aktor zmarł nagle tuż po świętach Bożego Narodzenia.