Wielki Brat patrzy. Trzeci etap rozbudowy łódzkiego monitoringu
Łodzianie są codziennie śledzeni przez 348 kamer. Tylko w tym roku na ulicach i w parkach przybyło 75 takich urządzeń. Nowe kamery kosztowały miasto milion 695 tysięcy złotych.
Elektroniczne oczy miejskich służb sprawują się nie gorzej, niż kamery z seriali kryminalnych. – Z odległości 200 metrów jesteśmy w stanie odczytać tablice rejestracyjne samochodu – mówi Waldemar Walisiak, naczelnik Wydziału Monitoringu Straży Miejskiej.
W tym roku, najwięcej – bo 35 kamer – pojawiło się w Parku Poniatowskiego,20 kamer zainstalowano na ul. Limanowskiego i drugie tyle – w rejonie Rynku Bałuckiego.
Spośród niemal 350 kamer obserwujących Łódź, 270 należy do Straży Miejskiej, 80 – do Zarządu Dróg i Transportu. Do wszystkich tych urządzeńma dostęp również policja.
Wprzyszłym roku ruszyczwarty etap rozbudowy miejskiego monitoringu. W jego ramach, kamery pojawią się na 6-kilometrowym odcinku ul. Pabianickiej – od placu Niepodległości do Portu Łódź. Znajdą się zarówno przy skrzyżowaniach, jak i w przejściach podziemnych.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Monitoring Straży Miejskiej | audio (m4a) audio (oga) |