Komisja rewizyjna bada sprawę ewentualnych nadużyć przy budowie stadionu lekkoatletycznego
Obiekt trafił pod lupę radnych, po tym, jak niektórzy z nich zwrócili uwagę, że wydano na niego zbyt dużo pieniędzy. Stadion kosztował dziewięć 9 milionów złotych.

Przewodniczący komisji rewizyjnej, Damian Nowak wyjaśnia, że po wizytacji stadionu, członkowie komisji chcą zapoznać się z dokumentacją budowy. – Przedmiotem kontroli są nieprawidłowości, które zauważyła komisja infrastruktury. Według niej, niektóre rzeczy kupowane były po zawyżonych cenach. Według przewodniczącego komisji pierwszych wniosków można spodziewać się na początku przyszłego roku.
Niewykluczone jest przekazanie sprawy niezależnemu audytorowi, o co wcześniej zabiegali niektórzy radni. Jednym z nich jest Jacek Zatorski, który zarzuca powiatowi niegospodarność. – Nikt mnie nie przekona, że wycieraczka, która w markecie kosztuje 30 – 40 złotych, na stadionie osiąga wartość 930 zł.
Jacek Zatorski liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy. Jeżeli kontrola będzie się przedłużać, nie wyklucza złożenia wniosku do prokuratury.
Inwestycję rozpoczął zarząd powiatu poprzedniej kadencji, obecny zarząd przejął budowę w trakcie realizacji i przyjął wykonaną inwestycję.