Kradł drewno z terenów zielonych. Na gorącym uczynku przyłapał go policjant po służbie
Wracający do domu po służbie starszy aspirant Andrzej Zieliński zauważył zaparkowany w zaroślach samochód z otwartą klapą bagażnika i wystającymi drewnianymi balami. Przez chwilę obserwował teren, aby po chwili złapać złodzieja na gorącym uczynku.

Amator cudzej własności był kompletnie zaskoczony. Funkcjonariusz wezwał na miejsce wsparcie i przekazał umundurowanym kolegom zatrzymanego. Kiedy przeszukali oni dom podejrzewanego, znaleźli tam około 20 metrów sześciennych drewnianych bali – w większości było to drewno dębowe.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowywskazuje, że podejrzany od 19 listopada regularnie wywoził ścięte bale na teren swojej posesji. Pokrzywdzony wycenił straty na dwa tysiące złotych. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.