W dwukondygnacyjnym budynku w czasie pożaru przebywało troje dorosłych i pięcioro dzieci. Według wstępnych ustaleń straży pożarnej i policji, przyczyną pożaru była awaria pieca. Stare, drewniane wnętrza zajęły się błyskawicznie, pożar trwał nieco ponad godzinę i był bardzo gwałtowny. – Na szczęście nikt nie ucierpiał, ze względu na zły stan zdrowia i szok hospitalizowano jedną z kobiet – informuje burmistrz BłaszekKarol Rajewski. – Mieszkańcami kamienicy zajęli się krewni. Jutro rano (14 listopada) spotykamy się z rodzinami w urzędzie gminy i zaproponujemy im inne mieszkania komunalne. Budynek, który spłonął nie nadaje się do remontu i prawdopodobnie będzie nakaz jego rozbiórki – dodaje burmistrz.

Gmina planuje już pomoc socjalną, rodziny straciły niemal cały dobytek. Straty oszacowano na 200 tysięcy złotych. W akcji brały udział cztery jednostki państwowej straży pożarnej i 9 jednostek ochotniczych.