Chłodne dni, zimne noce. Oblężenie w łódzkich schroniskach i noclegowniach
Tylko schronisko dla bezdomnych mężczyzn im. św. Brata Alberta przy ulicy Szczytowej przyjęło już kilkadziesiąt osób. Na poszukiwanie osób potrzebujących wyruszyły patrole straży miejskiej.

Liczba potrzebujących rośnie błyskawicznie. – W noclegowni ostatniej nocy było 80 osób, w schronisku 52 – mówikierownik schroniskaim. św. Brata Alberta.- Mamy też schronisko na Nowych Sadach, gdzie jest 180 osóbi codziennie przybywają kolejne – podkreślaJerzy Czapla.
Bezdomnym pomaga też straż miejska w Łodzi, mówi jej rzecznik Leszek Wojtas. – W okresie, kiedy temperatury zewnętrzne spadają poniżej 0, wszystkie patrole mają dodatkowe zadanie przejrzenia miejsc, w których osoby bezdomne mogłyby poszukiwać noclegu, to są piwnice, poddasza, klatki schodoweczy ogrody działkowe – wyjaśnia Wojtas.
Posłuchaj relacji:
Nazwa | Plik | Autor |
Noclegownie pełne | audio (m4a) audio (oga) |
Schronisko Brata Alberta czeka też na pomoc od mieszkańców Łodzi. Do ośrodka przy ulicy Szczytowej można przynosić leki, odzież czy ciepłe koce.
1 grudnia jak co roku na ulice Łodzi wyjedzie specjalny autobus, w którym bezdomni będą mogli zjeść ciepły posiłek, czy otrzymać leki.