Nieudana przeprowadzka rodziny z Drużbic. Sprawa trafi do sądu
Dziewięcioosobowa rodzina z Drużbic w powiecie bełchatowskim nie chce się przeprowadzać do lokalu wskazanego przez gminę. Rano, pod dom, w którym obecnie mieszka, podjechał samochód do przeprowadzek. Matka rodziny odmówiła jednak przeniesienia się do oddalonego o 7 kilometrów nowego mieszkania.

– Rodzina nie skorzystała z pomocy gminy, więc trzeba będzie wystąpić do sądu – mówi sekretarz gminy Drużbice Anetta Mądry, która była obecna przy próbie przeprowadzki.
Zdaniem gminy przeprowadzka jest konieczna, bo dom, w którym obecnie mieszka rodzina, jest w fatalnym stanie technicznym. Świadczyć ma o tym ekspertyza, na którą urząd się powołuje.
Matka rodziny, pani Monika przeprowadzać się jednak nie zamierza. Tłumaczy się dobrem dzieci. – Ja tam nie pójdę, dzieci tu chodzą do szkół, mają kolegów, są ministrantami w tutejszym kościele – wyjaśnia.
Pani Monika dodaje, że dziś mieszka w lepszych warunkach niż te, które jej oferuje gmina. Tymczasem według wójt gminy, lokal został wyremontowany specjalnie dla wielodzietnej rodziny.
Sprawa trafi do sądu. Jeżeli ten wyda nakaz eksmisji, będzie on mógł być wykonany dopiero po 1 kwietnia, bo do tego czasu obowiązuje okres ochronny.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Nieudana przeprowadzka | audio (m4a) audio (oga) |