Rodzina z Donbasu bez mieszkania?
Zdaniem Marcina Zalewskiego polska rodzina sprowadzona z Donbasu nie ma, gdzie mieszkać. Jolanta Baranowska z łódzkiego magistratu, nie zgadza się z tym stwierdzeniem.

Łódzki radny, Marcin Zalewski martwi się o przyszłość polskiej rodziny, która została ewakuowana z Donbasu i zakwaterowana w Łodzi.Miasto znalazło mieszkanie dla wnuczka i jego babci, ale podobno nie spełnia ono wymagań osoby niepełnosprawnej. Sytuacja jest pilna, bo już z końcem września rodzina miała opuścić ośrodek, w którym została czasowo zakwaterowana. -Ci państwo zostali potraktowani w sposób niegodny. Państwo zgłosili swoje uwagi w kwestii lokalu, który został im wskazany, a miasto postanowiło wysłać im pismo, że z dniem 30 września ten lokal idzie do dalszego najmu, a ci państwo mają opłacić sobie dom wypoczynkowy, w którym obecnie zamieszkują – mówi Zalewski.
Przedstawiciele miasto dziwią się tym zarzutom. Rodzinie miał zostać przydzielony duży, wyremontowany i wyposażony lokal, który został przez nich zaakceptowany już ponad 2 miesiące temu. – Trudno mi powiedzieć z czego wynikają te problemy i dlaczego ktoś w ten sposób próbuje pokazać tę sytuację. Mieszkanie, w pełni akceptowane przez tych państwa, czeka na nich. W tym momencie mogliby zabrać rzeczy z hotelu, w którym przebywali do momentu wyremontowania mieszkania – tłumaczyJolanta Baranowska z łódzkiego magistratu.
Magistrat zapewnia, że jak najszybciej skontaktuje się z polską rodziną z Donbasu i wyjaśni wszystkie nieporozumienia.
Z samą rodziną nie udało nam się w poniedziałek (17 października) skontaktować.