Nocny Armagedon w Wojkowie [ZDJĘCIA]
Zaczynali jeszcze w promieniach zachodzącego słońca. Ubłoceni, zmarznięci i często skrajnie wyczerpani, to zawodnicy II Biegu Z Przeszkodami Armagedon w Wojkowie w gminie Błaszki. Ekstremalnych wrażeń szukali tu amatorzy sportu i przygód z całej Polski.
Czołganie w błocie pod drutem kolczastym, brodzenie w zimnej wodzie i błądzenie po lesie to tylko niektóre z wyzwań postawionych przed uczestnikami biegu. Zawody zainaugurowały weekendową imprezę – Błaszkowskie Noce. Na stracie stanęło ponad 150 zawodników z całej Polski. – To jest taki powrót do korzeni, takie pierwotne zachowania i to jest tak fantastyczne, że aż dziwne, że nie ma tu jeszcze więcej ludzi – dziwili się niektórzy. – Najważniejsza jest drużyna i pokonanie własnych słabości – dodaje Tomek z Łodzi, a zawodnik z Opatówka podzielił się receptą na przetrwanie blisko 7 kilometrowej trasy – najpierw biegnie się w grupie, każdy się rozgląda i często pomaga innym, a w pewnym momencie zaczyna się już bieg na własne konto.
Współorganizator imprezy, prezes Stowarzyszenia Rajsport Active z Sieradza, Michał Piotrowicz zachęcał uczestników do zasilenia skarbonki Pomarańczowej PoMocy. – Dla chorych dzieci pokonaliśmy już biegiem i na rowerach 5000 kilometrów, wzdłuż i dookoła Polski, ale zbiórka trwa nadal i dziś wy też możecie pomóc – przekonywał.
Nocny Armagedon w Wojkowie zorganizowali: Gmina i Miasto Błaszki oraz Stowarzyszenie Rajsport Active z Sieradza.
Nazwa | Plik | Autor |
Zawodnicy dzielą się wrażeniami z biegu | audio (m4a) audio (oga) |