Miasto kontra sprzedawcy dopalaczy. Pozew trafił do sądu
Zgodnie z zapowiedzią władze Łodzi złożyły w sądzie pierwszy pozew przeciwko właścicielowi budynku, który wynajął lokal na sklep z dopalaczami. Domagają się ponad miliona złotych za obniżanie w ten sposób wartości nieruchomości i pogorszenie warunków życia mieszkańców.
Miasto nie ukrywa, że w ten sposób chce działać prewencyjnie i ostrzec innych wynajmujących przed zgodą na taką działalność, ale jednocześnie liczy, że wygra sprawę. – Nie pozostajemy bezczynni i podejmiemy każde dopuszczone prawem działania, żeby skończyć w handlem dopalaczami, które nie tylko szkodzą młodym ludziom, ale stanowią także bardzo duże zagrożenie dla okolicznych mieszkańców – wyjaśniaGrzegorz Gawlik z łódzkiego magistratu.
Władze Łodzi zapowiadają, że wkrótce do sądu trafią kolejne pozwy przeciwko następnym wynajmującym. W Łodzi są co najmniej cztery punkty, w których można kupić dopalacze. Miasto chce, by wszystkie zniknęły z mapy. – Gdybyśmy nie wierzyli, że będą to skuteczne działania, to byśmy takich pozwów nie składali – zaznacza Gawlik.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |