Muzyk zapytany o proces doboru wierszy, których interpretacji się podjął, przyznał, że skupił się po prostu na swoich ulubionych utworach. – Ostatecznie okazało się, że na mojej płycie ”Z Wiatrem” znalazło się najwięcej wierszy o miłości, które to Krzysztof Kamil Baczyński pisał dla swojej ukochanej żony Basi zdradza artysta. Bardzo chciałem go zresztą pokazać jako twórcę z nieco innej strony. Tak, żeby nie kojarzył się tylko z wojną i z tymi wszystkimi strasznymi rzeczami, które się wtedy działy dodaje.

Sławomir Zygmunt zdradza, że jego inspiracje muzyczne sięgały daleko poza klasyczne brzmienia i dźwięki kojarzone z poezją śpiewaną.- Uczyłem się grać na gitarze klasycznej, więc siłą rzeczy w moich kompozycjach są akcenty pochodzące z muzyki klasycznej. To był dla mnie punkt wyjścia i odniesienia. Miałem jednak oczywiście również okres fascynacji zarówno jazzem, jak i rockiem jak najbardziej przyznaje.
– W niektórych kompozycjach zawartych na tej płycie wykorzystuję brzmienie dwóch gitar grających jednocześnie solówki. Nie ukrywam, że tutaj wzorowałem się na pewnym brytyjskim zespole, którego kiedyś bardzo lubiłem słuchać, Wishbone Ash. To oni jako jedni z pierwszych to wykorzystali. Na pewno rzeczą zaskakującą dla ortodoksyjnych odbiorców poezji śpiewanej jest to, że wykorzystałem na tej płycie harmonijkę ustną, która raczej nie kojarzy się z Baczyńskim, jak i innymi poetami. Ja stwierdziłem, że właśnie tak to czuję i tak ma być. To był ukłon w stronę mojego idola z czasów młodości na którym się wychowałem i którego nadal lubię, a wręcz kocham słuchać, Boba Dylana kończy.

Artysta zwraca również uwagę na to, że nastrój towarzyszący płycie ”Z Wiatrem” jest nieco zaskakujący i zdecydowanie mniej przytłaczający, niż można byłoby się spodziewać, biorąc pod uwagę charakter twórczości poety. – Myślę, że chęć życia Krzysztofa Kamila Baczyńskiego była ogromna. Pomimo tego, że jego wiersze są momentami bardzo dramatyczne to jednak jest w nich pewna nuta optymizmu. To właśnie ją chciałem wydobyć przyznaje.