Z Alcatraz do San Francisco. Kolejny sukces łodzianina
Adam Jerzykowski z Łodzi przepłynął z Alcatraz do San Francisco. Wszystko po to, aby pomóc potrzebującym rodzinom.

Adam Jerzykowski przepłynął 2,5 kilometra. Odległość nie jest zbyt duża, ale łodzianin podkreślał, że po raz pierwszy płynął w wodzie o tak niskiej temperaturze. – To pokonywanie słabości, lęku głównie przed porażką, przed nieznanym i przed własnymi słabościami. To również wyzwania sportowe, które mają przyciągać uwagę -wyjaśnia.
W ten sposób chce pomóc czterem rodzinom z Łodzi, Gdańska, Poznania i Krakowa.
Zabiegani w codzienności często nie spotykamy pewnych osób na naszej drodze do szczęścia. Osób dla których nawet niewielka pomoc będzie uśmiechem od losu, który do tej pory miał niewyobrażalnie złowrogą minę i przeraźliwie lodowate spojrzenie.
Taką osobą jest Pani Marta, która samotnie wychowuje 7-letniego Adasia i 14-letnią Adę. Kiedy w wieku 3 lat Adaś zachorował na białaczkę Pani Marta została sama. Podczas gdy Adaś dzielnie radził sobie ze swoją chorobą u pani Marty wykryto nowotwór. Konieczne było usunięcie kawałka czaszki. Jak się okazało po zabiegu, niemożliwe było wszczepienie w to miejsce implantu. Oznacza to, że do tej pory kawałek mózgu Pani Marty chroni wyłącznie skóra. Ostatnio lekarze wykryli u Pani Martę wznowę.
Całą rodzinę odwiedziłem w marcu w ich domu. Z Adasiem grałem balonem w kombinację piłko-siatkówki. Wierzcie lub nie ale balonowa hybryda piłko-siatkówki była dla mnie najwspanialszą zabawą w domu babci. Porozmawiałem z Adą, której potencjał idzie w parze z ambicją. Rozmawialiśmy o matematyce, której lubi się uczyć. Zapytałem czy brała udział w jakimś konkursie matematycznym. Odpowiedziała, że chce wystartować w Kangurze matematycznym tylko boi się, że zadania będą za trudne. Też kiedyś lubiłem matematykę i miałem okazję przetestować swoją wiedzę w kilku takich konkursach. Różnica jest taka, że moi rodzice mogli posłać mnie do szkoły gdzie klasy były małe a zajęcia pozalekcyjne liczne. (…)
W korespondencji zapytałem o to czego trzeba rodzinie Pani Marty by żyło się łatwiej, normalniej. Odpowiedziała, że potrzebne jest nowe ogrzewanie, ponieważ w lutym zepsuł jej się piec. Przecieka również dach. Wskazała jeszcze kilka drobnych rzeczy, które umożliwiłyby normalne funkcjonowanie jej rodzinie.
W ubiegłym rokuprzepłynął wpław Zatokę Pucką. Akcja miała na celu upamiętnienie jego dziadka, ale Adam Jerzykowski chciał również uzbierać pieniądzedla podopiecznych wybranych fundacji, czyli Fundacji Gajusz, Fundacji Marcina Gortata oraz Caritas Archidiecezji Łódzkiej. I udało się. Zdobył 27 tysięcy złotych. Wówczaspłynął osiem godzin.
Łodzianin w lipcu 2013 założył fundację “Swim for a dream”. W ten sposób chce pomagać potrzebującym i zachęca do przyłączenia się do akcji.
Jerzykowski zapowiada, że dalej będzie pływał, a wyzwania podejmiew lipcu i sierpniu, na razie jednak nie zdradza szczegółów.

ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |