Nowa droga i stare przyzwyczajenia. Historia pewnej zatoczki
Ulica Roosevelta w Wieluniu mogłaby być ilustracją do przysłowia: Jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził. Mieszkańcy od lat walczyli o remont zniszczonej nawierzchni drogi osiedlowej. Po remoncie też narzekają, na pieniądze wyrzucone w błoto.

Ulica Roosevelta to wąska droga na poniemieckim osiedlu. Parkowanie możliwe jesttylko po jednej stronie. Większość mieszkańców starychbloków ma własne podwórka, gdzie można zostawić samochód. Wydawać by się mogło, że do szczęścia brakuje tu tylko wymiany połatanej nawierzchni. – Niedawno skończono jej remont – mówi Maciej Preś, naczelnik wydziału inwestycji i rozwoju Urzędu Miasta Wielunia. – Po przebudowie powstał z jednej strony, na całej długości, chodnik,czyli teraz pieszy może bezpiecznie dojść do cmentarza.Powstała też nowa kanalizacja deszczowa, więc nie będzie problemu z gromadzeniem się wody – wyjaśnia.
Okazuje się jednak, że wielu mieszkańców nie jest zadowolonych z efektów remontu. – Topieniądze wyrzucone w błoto – podsumowują krótko.Jak się okazuje, przedmiotem odmiennego spojrzenia na efekty przeprowadzonych prac remontowych,jest nietypowa zatoczka, zlikwidowana podczas przebudowy.
Posłuchaj relacji i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Wieluń, ulica Roosevelta | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |