Świetna seria Wizards trwa. Gortat i spółka popsuli noc Iversona
Koszykarze Washington Wizards wygrali na wyjeździe z Philadelphią 76ers 122:103. Marcin Gortat zdobył 13 punktów i zanotował 14 zbiórek.
To miał być wielki wieczór Allena Iversona. Ten czterokrotny król strzelców ligi został uhonorowany w swoim pierwszym klubie Philadelphii 76ers poprzez zawieszenie koszulki z jego nazwiskiem pod dachem hali. Uroczystość ta odbyła się w przerwie meczu z Washington Wizards.
“Czarodzieje” postanowili świętować na swój sposób. Goście rozpoczęli od trafienia czterech rzutów za trzy punkty. Świetnie dysponowany był Trevor Ariza. W samej pierwszej kwarcie zdobył 24 punkty (6 trafionych “trójek”), a Wizards wygrywali 41:28.
Koszykarze z Waszyngtonu nie oddali prowadzenia nawet na chwilę. Ostatecznie wygrali 122:103. Ariza i John Wall pobili swoje rekordy kariery. Pierwszy w punktach (40), a drugi w asystach (16).
Kolejny bardzo dobry mecz rozegrał też Marcin Gortat. Zdobył 13 punktów, trafiając 6 na 9 rzutów z gry i 1 na 2 wolne. Do tego dołożył 14 asyst, 2 bloki i jeden przechwyt. Zanotował też 2 straty i 3 faule. Na parkiecie przebywał prawie 31,5 minuty. W tym czasie jego zespół był lepszy od rywali o 28 punktów.
Dla Wizards była to szósta wygrana z rzędu. Dzięki temu umocnili się na 5. miejscu Konferencji Wschodniej (31 zwycięstw-28 porażek).