Strzelnica na Stadionie Miejskim
Tylu bramek kibice ŁKS-u jeszcze w tym sezonie nie widzieli. Przypomnijmy, jak łodzianie strzelali w meczu z Wartą Działoszyn.
Kibice ŁKS-u Łódź w tym sezonie nie mogą narzekać na małą liczbę bramek oglądanych w domowych meczach. Ełkaesiacy dwukrotnie zwyciężali 6:2, a raz 8:0. Najwięcej bramek padło 14 maja, kiedy to gospodarze rozbili Wartę Działoszyn 9:1. Łodzianie prowadzenie mogli objąć już w 4. minucie, ale piłka trafiła słupek. 180 sekund później kibice wybuchnęli radością, a tak bramkę Artura Golańskiego komentował Piotr Andrzejczak:
Nazwa | Plik | Autor |
– brak tytułu – | audio (m4a) audio (oga) | |
ŁKS – Warta Działoszyn (gole nr 2, 3 i 4) | audio (m4a) audio (oga) | |
– brak tytułu – | audio (m4a) audio (oga) | |
– brak tytułu – | audio (m4a) audio (oga) | |
– brak tytułu – | audio (m4a) audio (oga) | |
ŁKS – Warta Działoszyn (trzy ostatnie gole) | audio (m4a) audio (oga) |
Nie minął kolejny kwadrans a na tablicy wyników było już 4:0. Do siatki Warty trafiali kolejno Golański, Adam Patora i Michał Stryjewski, wywołując zdziwienie i wielką radość na trybunach.
Odkąd na ławkę trenerską wrócił Wojciech Robaszek, ełkaesiacy przypomnieli sobie, jak skutecznie wykonywać stałe fragmenty gry. W 31. minucie po kolejnym rzucie rożnym piłka zatrzepotała w siatce.
Po zmianie stron gospodarze nie zwolnili tempa. W 49. minucie przeprowadzili długą akcję, po której Kamil Rozmus przelobował bramkarza. Łodzianie w tej sytuacji wymienili kilkanaście podań.
Jednym z wyróżniających się graczy sobotniego pojedynku był Dawid Sarafiński. Wychowanek ŁKS-u golaco prawda nie strzelił, ale brał udział w większości bramkowych akcji, m.in. wystawił piłkę Adamowi Patorze w 52. minucie.
Przy prowadzeniu 7:0, kibice liczyli na minimum 10 bramek. Tyle też zobaczyli, choć trafienia Fabiana Woźniaka i Przemysława Nawrockiego przedzielił udany kontratak gości. Tak ŁKS rozgromił Wartę Działoszyn 9:1.
