Przed siatkarzami PGE Skry Bełchatów dwa, być może decydujące o losach Pucharu CEV, spotkania. Bełchatowianie w półfinale zmierzą się z rosyjską Gubernią Niżny Nowogród i wydaje się, że to z tej dwójki wyłoniony zostanie zwycięzca całych rozgrywek. W drugim półfinale grają ze sobą bowiem słabsze zespoły – rumuński Tomis Konstanca i francuski Paris Volley.

Pierwsze spotkanie Polaków z Rosjanami rozpocznie się dzisiaj (26 lutego) o godzinie 16.45 w Niżnym Nowogrodzie. Siatkarze PGE Skry nie powinni mieć jednak problemów z dostosowaniem się do hali, w której mogą trenować już od poniedziałku. – Do hali trzeba się przyzwyczaić jak do każdej innej. Nie jest ona zła. Sufit jest dość nisko, ale jest ok – przyznaje Karol Kłos.

W zamian zawodnicy Guberni będą mogli ćwiczyć w Hali Energa od piątku. Jutro natomiast obie drużyny przylecą do Polski jednym samolotem. Rewanż odbędzie się w niedzielę (2 marca) o godzinie 20.