Trzy zardzewiałe gwoździe [PISZĘ, WIĘC JESTEM – JOANNA SIKORZANKA]
Dostałam piękne życzenia świąteczne.
Pani Joanno pisze Krystyna życzę, aby święta Wielkiej Nocy dały nam wszystkim wielką energię do wielkiej miłości, wielkiej dobroci, wielkiej bliskości, wielkiej tolerancji i do wielkiej radości z każdej chwili naszego wielkiego daru życia. Ale jak ją odnaleźć, tę radość z każdej chwili, gdy tak niespokojnie wokół nas? Jak zatrzymać przy sobie, gdy tuż obok rozgrywają się ludzkie dramaty? Pewnie każdy z nas ma na to swój sposób – niesienie pomocy innym, otwarcie się na ludzi, obdarzanie ich uważnością. Tak, to są wartości nie do przecenienia. Są także i inne sposoby, może mniej ważne, kameralne, lecz jak sądzę skuteczne. Wśród nich wymieniłabym otaczanie się muzyką, pozostawanie w harmonii z naturą i czytanie. Czytanie literatury. Poezji.
Trzy Maryje poszły,
Drogie maście niesły;
Chciały Krysta pomazać,
Jemu cześć i chwałę dać,
Alleluja
Tak rozpoczynają się Ewangelija wielkanocne z XV wieku, które w swej Antologii poezji polskiej cytuje Piotr Matywiecki. Sięgam do słów średniowiecznego poety, by choć przez chwilę poczuć ten odległy świat.
Gdy z daleka stały,
Rzekł jim anioł biały,
Nie bojcie sie, siestrzyce,
Powiem wam tajemnice,
Alleluja
Świat, który jest odległy, ale zarazem bliski, bowiem misterium zmartwychwstania nie zmienia się, mimo upływu lat.
W toledańskiej Katedrze Chrystus Zakrwawiony
Pozbył się swojej cierniowej korony
pisze Tytus Czyżewski kilkaset lat później
Podniosła koronę Matka utrapiona
I zakrwawione ciernie przyciska do łona //
Nadleciały jaskółki z kraju dalekiego,
aby odjąć Matce bólu głębokiego,
Nadleciały skowronki z pola zielonego,
by ulżyć męce serca Matczynego.
Piękna, poetycka opowieść o Ptakach wpleciona w odwieczne misterium. Ale także niezgoda na to, co się dzieje wyrażona choćby w przejmującym Lamencie Tadeusza Różewicza, w którym autor odwołuje się do swoich doświadczeń wojennych –
mam lat dwadzieścia
jestem mordercą //
Okaleczony nie widziałem
ani nieba ani róży
ptaka gniazda drzewa
świętego Franciszka //
Nie wierzę w przemianę wody w wino
nie wierzę w grzechów odpuszczenie
nie wierzę w ciała zmartwychwstanie.
Do tych gorzkich, pełnych zwątpienia słów dołącza także Czesław Miłosz, który w swoim późnym tomie Druga przestrzeń pisze
Nie rozumiem, dlaczego tak być musiało,
Żeby syn Boga umierał na krzyżu?
Nie odpowiedział nikt na to pytanie.
Jakże to mogę wytłumaczyć Kasi?
// Jak to? W złocistych szatach i koronie
Spoza obłoku przyglądał się kaźni?
Mówię jej: Tajemnica Odkupienia.
A Kasia, że nie życzy sobie być zbawiona
Za cenę tortur człowieka niewinnego.
Czy odpowiedzią na to może być opowieść księdza Jana Twardowskiego o Baranku Wielkanocnym?
Baranku Wielkanocny coś wybiegł z rozpaczy
z paskudnego kąta
z tego co po ludzku się nie udało
prawda, że trzeba stać się bezradnym
by nie logiczne się stało
Baranku Wielkanocny coś wybiegł czysty
z popiołu
prawda, że trzeba dostać pałą
by wierzyć znowu
Lubię to moje coroczne przeglądanie wierszy wielkanocnych. Zaglądanie do Lechonia, Wata, Baczyńskiego czy Brylla. No i Gałczyńskiego jego wiersze o świątecznej szynce, zajączku, wróblach czy Wielkanocy gastropaty nieodmiennie mnie wzruszają i śmieszą. I jeszcze piękny poemat o Wielkanocy Jana Sebastiana Bacha, który najlepiej czytać słuchając kantat mistrza –
To śmieszne, że niektórzy nazwali mnie mistrzem,
mówią, że w mych kantatach zamknąłem niebiosa.
Szkoda, że tu nie wszyscy znacie mego kosa,
ach, jakże ten kos śpiewa, jakże ten ptak gwiżdże,
jemu wiele zawdzięczam. No i wielkim chmurom.
I wielkim rzekom. I piersiom twoim, Naturo
Wielkanoc 2016 Do ludzi usuniętych na margines, więźniów, imigrantów, odrzucanych, maltretowanych, chorych, dzieci, do tych, którzy są w żałobie, do wszystkich ludzi dobrej woli niech dotrze pocieszający głos Jezusa to słowa papieża Franciszka z wielkanocnego orędzia Urbi et Orbi. Przez większość swego przemówienia papież wymieniał kraje, w których toczą się konflikty zbrojne. Jak w tym kontekście brzmią słowa mówiące o tym, że za sprawą zmartwychwstania miłość pokonała nienawiść, życie zwyciężyło śmierć?
Trudno jest odpowiedzieć na niektóre pytania. Czy poezja może w tym pomóc?
Mamo, dziwny człowiek
stoi u drzwi naszego domu
pisze w wierszu Bez tytułu brytyjski poeta Roger McGough
Pierwszy raz go widzę,
a twarz ma jakby znajomą
Mówi, że nazywa się JEZUS
I czy możemy mu dać jakiś grosz
Mówi, że wyprztykał się z cudów
I odwrócił się od niego los
Tak myślę, że to cudzoziemiec
Żyd albo Arab z urody
Aha to mi przypomniało,
że chce też trochę wody
No co dać mu czego chce
Czy trzasnąć mu przed nosem drzwiami?
Dobra dam mu sześć pensów
Powiem, że tyle mamy
I że zapomniałem o wodzie
Wartoprzeczytać
Właściwie to świństwo , no nie
Ale słowo, on jest taki brudny
Skąd przyszedł cholera go wie
Mamo on pyta o wodę
– nie ma kubka odpowiedziałem
W każdym razie dałem mu szóstkę
Jak się cieszył, żebyś wiedziała
Powiedział, że trzymają go przy życiu
Takie jak ta rzeczy małe
Dał mi swój portret z autografem
I te trzy gwoździe zardzewiałe