Łódzkie spotkania wielkanocne dla bezdomnych, ubogich i samotnych
Podopieczni łódzkiego schroniska prowadzonego przez Towarzystwo Brata Alberta usiedli wspólnie do wielkanocnego stołu. Świąteczne śniadania to w tym miejscu tradycja.

Prezes łódzkiego oddziału Towarzystwa podkreśla, że takie spotkania skłaniają osoby bezdomne do refleksji. – Te nasze spotkania, śniadania, wigilia, którą też organizujemy jakoś tak panów jednoczy i daje im znać, że o nich tu dbamy. Bo chcemy, żeby któryś z nich po takich doświadczeniach zacznie myśleć o własnym domu – mówiWiesława Rogalska.
W śniadaniu wziął udział również były podopieczny schroniska, któremu udało się wyjść z bezdomności. Mężczyzna przekonywał, że w walce o jakość swojego życia duże znaczenie ma wiara. – On czyni cuda, bardzo dużo pomaga. Codziennie się modlę za wszystkich. Nawet tych, których nie znam – opowiada pan Janusz.
W schronisku dla mężczyzn przy ulicy Szczytowej w Łodzi przebywa aktualnie ok. 120 osób.

Natomiast około stu osób wzięło udział w śniadaniu wielkanocnym dla samotnych i potrzebujących na Starym Rynku w Łodzi. Spotkania odbywają się od 2004 roku z inicjatywy Stowarzyszenia Przyjaciół Starego Miasta i są otwarte prawie dla wszystkich. – Absolutnie nie limitujemy, nie pytamy o nic. Jedynym warunkiem, który powtarzamy bez przerwy to trzeźwość. Nie tolerujemy sytuacji, w której ludzie przychodzą na spotkanie z Bogiem, z księdzem, innymi ludźmi, a byliby pijani – mówi organizatorka Łucja Robak.
Ksiądz Piotr Turek podkreśla, że w tym roku wszelkie formy pomocy potrzebującym mają szczególny wymiar: – W tym roku papież do tej miłości, którą Jezus Chrystus ofiarował wydając się za nas na krzyżu, dodał jeszcze miłosierdzie. Jednego od drugiego nie można oddzielić.
Organizatorzy wielkanocnego śniadania przygotowali również upominki, które uczestnicy spotkania mogą zabrać na święta do domów.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |