Polka mieszkająca w Brukseli: panuje strach i przerażenie
Szok i przerażenie na ulicach Brukseli po atakach terrorystycznych. Do dwóch eksplozji doszło rano na międzynarodowym lotnisku w belgijskiej stolicy, gdzie zginęło co najmniej 13 osób, a 35 zostało rannych. Do wybuchu doszło także na stacji metra w europejskiej dzielnicy, gdzie nie ma potwierdzonych oficjalnie danych o zabitych.
Belgijska prokuratura potwierdza, że to były zamachy terrorystyczne.Polka, która prowadzi sklep w Brukseli, mówi o psychozie strachu. Posłuchajcie:
Nazwa | Plik | Autor |
Mówi Polka mieszkająca w Brukseli | audio (m4a) audio (oga) |
Natomiast Ian McCafferty, który w chwili wybuchu stał na peronie sąsiedniej stacji metra, powiedział BBC News, że huk słychać było z dużej odległości. Pył i kurz rozniosły się natychmiast na sąsiednie stacje kolejki podziemnej. – Żołnierze działali bardzo szybko, przeprowadzili ewakuację. Ludzie zaczęli uciekać, wielu krzyczało, było duże zamieszanie – relacjonujeświadek.
W związku z wybuchami zamknięte zostało lotnisko, wszystkie stacje metra, największe dworce kolejowe. Nie kursują również autobusy i tramwaje.