Wartoprzeczytać
Bezowocna sesja Rady Miejskiej w Radomsku
Wciąż nie wiadomo, do jakich nieprawidłowości doszło w Zakładzie Unieszkodliwiana Odpadów Komunalnych w Płoszowie koło Radomska.
Wyjaśnień w tej sprawie oczekiwali radni rady miejskiej, którzy spotkali się na nadzwyczajnej sesji. Jak jednak wyjaśnił przedstawiciel Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, do którego należy składowisko odpadów Filip Chybalski, podanie jakichkolwiek informacji mogłoby zaszkodzić miejskiej spółce.
– Możemy wyrządzić spółce krzywdę, jeżeli nie spojrzymy na sprawę racjonalnie. Musimy poczekać na rezultat postępowania prowadzonego przez prokuraturę – mówi Chybalski.
Wyjaśnienia te nie usatysfakcjonowały radnych. Zdaniem Jarosława Ferenca ze stowarzyszenia „Razem dla Radomska”, zwołanie sesji nie miało sensu.
– My jako radni powinniśmy dostać pełną informację o nieprawidłowościach. Tylko między wierszami dowiedzieliśmy się, że sprawa jest rozległa i poważna dla spółki. Prezydent twierdzi, że nie będzie w związku z zaistniałą sytuacją żadnych konsekwencji dla miasta. To spółka komunalna, a każda strata musi być pokryta i to z kieszeni podatników – dodaje Ferenc.
O poważnych nieprawidłowościach w Zakładzie Unieszkodliwiana Odpadów Komunalnych zarząd PGK-u poinformował na zwołanej kilka dni temu konferencji. Dziennikarze dowiedzieli się jedynie, że sprawa jest bardzo poważna, i że została o niej poinformowana prokuratura.