Pełnomocnik mieszkańców Agnieszka Wojciechowska mówi, że budynek nie jest należycie zabezpieczony, a w ubiegły piątek odcięty został gaz. – Instalację gazową próbowano odciąć w sposób nieprawidłowy. Nasza błyskawiczna interwencja i pomoc gazowni oraz policji spowodowały, że nie doszło do nieszczęścia. Okazało się, że główny zawór był niedokręcony, a gazowniapoinformowała, że w taki sposób nie wolno pozbawiać ludzi gazu – wyjaśnia.

Przedstawiciel właściciela kamienicy Anton Tarasow nie zgadza się z zarzutami. Gaz został odcięty, ale mieszkańcom zaproponowano inne rozwiązanie. – Usunięto gaz z budynku, bo nie ma na niego zapotrzebowania, ponieważ mamycentralne ogrzewanie. Zaproponowaliśmy mieszkańcom, aby korzystali z kuchenek z butlami gazowymi – wyjaśnia.

Pełnomocnik właściciela zapewnia, że remont prowadzony jest jedynie na klatkach schodowych, a nie w mieszkaniach. Dodał, że nie jest planowana wyprowadzka lokatorów, gdyż mają oni podpisane umowy na czas nieokreślony.