Ostatni dzień karnawału
We wtorek, 9 lutego, przypadają ostatki, czyli ostatni dzień karnawału. O północy zaczyna się Wielki Post. W zależności od regionu kraju, nazywa się je też mięsopustem, podkoziołkiem czy śledzikiem.

Wtorek jest także kulminacją brazylijskiego karnawału i pokazów samby królującej na ulicach Rio de Janeiro. Podobnie w Wenecji, o północy z wtorku na środę rozlega się dźwięk dzwonów w bazylice na placu Świętego Marka, a przez Canal Grande przepływają w milczeniu gondolierzy z pochodniami w rękach.
Nazwa “karnawał” pochodzi od włoskich słów “carne vale”, zaczerpniętych z łaciny, co w wolnym tłumaczeniu oznacza “pożegnanie mięsa”. Tradycja urządzania hucznych zabaw przed nadchodzącym postem, czyli okresem wstrzemięźliwości od dawna jest bliska różnym kulturom. Współcześnie widowiskowe karnawały odbywają się, oprócz Rio de Janeiro i Wenecji, także na Wyspach Kanaryjskich, w Niemczech i w Londynie, gdzie Notting Hill Carnival jest drugą co do wielkości imprezą po karnawale w Rio, pod względem liczby odwiedzających go turystów. Co roku w ciągu dwóch dni przyciąga ponad półtora miliona turystów.
Ostatni dzień karnawału na świecie jest nazywany często Mardi Gras, co znaczy “Tłusty Wtorek”. Nazwa ta jest znana i używana w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, gdzie święto czasem określa się, jako “Pancake Tuesday”, czyli “Naleśnikowy Wtorek”, a także w Europie i Ameryce Łacińskiej. W Wielkiej Brytanii oraz Irlandii ostatki są nazywane “Shrove Tuesday”, w Niemczech – “Fasnacht”.
Związane z karnawałem i ostatkami zakładanie różnych kostiumów, zwane w dawnej Polsce “maszkarami zapustnymi”, było popularne w zachodniej Europie już w średniowieczu. Stamtąd zwyczaj ten przyszedł do nas.
Dni mięsopustne, czyli ostatki miały też nazwę dni szalonych. W wiejskich gospodach odbywały się kilkudniowe tańce i hulanki. Niezamężne dziewczęta i parobkowie ciągnęli drewniany kloc do gospody, gdzie dotąd lano nań wodę, aż gospodarz wykupił się sutym poczęstunkiem. Potem kobiety i mężczyźni skakali przez pień, gospodynie – na len, a gospodarze na owies, ponieważ od wysokości skoku miał zależeć urodzaj tych upraw. W wielu krajach europejskich, zwłaszcza na wsi, praktykowano też tańce dookoła ogniska, najczęściej w formie koła. IAR