Ani miasto ani Polski Komitet Pomocy Społecznej nie płaciły za jabłka dla mieszkańców. Producenci otrzymali refundację z Agencji Rynku Rolnego za owoce, których nie mogli wyeksportować do Rosji.

– Dla emeryta do dobra okazja – mówią kolejkowicze. – Jeśli ktoś ma trochę czasu to może postać. 20 kilogramów to jest spory zapas – podkreślają.

– Wczoraj obsłużyliśmy 500 rodzin, rozdane zostało 10 ton jabłek i dla części mieszkańców zabrakło – przyznajeprezes sieradzkiego oddziału Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, Irena Bednarek. – Jabłek idzie bardzo dużo, bonie tylko mieszkańcy stoją w kolejkach. Zapewniliśmydostawy do szkół, przedszkoli czy domów pomocy – dodaje Irena Bednarek.

Posłuchaj relacji naszej reporterki i dowiedz się więcej: