Co każdy rodzic mieć musi, a bez czego da się żyć?
Młodzi rodzice to chyba najlepsza grupa konsumentów – kupią wszystko, co jest zdrowe, ekologiczne, anatomiczne, ergonomiczne, edukacyjne, itd. Tylko czy rzeczywiście wszystkie gadżety są im potrzebne?
Gadżetów i akcesoriów dla młodych rodziców jest mnóstwo. Wprawdzie funkcjonują one na rynku jako rzeczy dla niemowląt, ale nie oszukujmy się… przecież to przede wszystkim rodzice z nich korzystają. Jeszcze w ciąży kobieta może kupić sobie urządzenie monitorujące bicie serca płodu, a nawet kieszonkowy aparat do usg. A kiedy już dziecko przyjdzie na świat, wtedy szczególnie rodzice debiutujący w tej roli, sięgają, po co tylko się da.
Smoczki, urządzenia kompleksowo czyszczące butelki, podgrzewacze do chusteczek nawilżanych, potem większy kaliber: bujaczki, leżaczki, chodziki, aż wreszcie pełen zestaw edukacyjnych zabawek, bez których z pewnością dziecko nie będzie rozwijać się prawidłowo.
Tylko czy jest nam to wszystko potrzebne? Między innymi o tym rozmawiałam z doulą i doradcą laktacyjnym, Moniką Koc:
Nazwa | Plik | Autor |
Rozmowa z Moniką Koc | audio (m4a) audio (oga) |
Przyznam, że o wózku, który sam jeździ do tej pory nie słyszałam. Młodzi ojcowie z pewnością ucieszyliby się bardziej z takiego, którym można sterować zdalnie, na przykład z telefonu… a może i na taki pomysł już ktoś wpadł?
Do usłyszenia we wtorek o 18.30!