Pięćset słów na nowy rok [PISZĘ, WIĘC JESTEM JOANNA SIKORZANKA]
Muszę przyznać, że pojawiający się 1 stycznia 2016 roku, co godzina, na antenie radiowej Jedynki polski hymn chwycił mnie za gardło. Moje radio, radio publiczne, w którym spędziłam ponad 35 lat swojego życia, nazwane przez posła Marka Suskiego kwaterą kłamstwa, najmocniej chyba odpowiedziało na tego typu zarzuty.
![Pięćset słów na nowy rok [PISZĘ, WIĘC JESTEM – JOANNA SIKORZANKA] 1 21263 78fbe78fe1f03bbd10c0d2894148e165](/wp-content/archiwum/files/21263-78fbe78fe1f03bbd10c0d2894148e165.jpg)
Zuchy, trzymajcie się! takich wpisów internetowych było wiele, ale i niewiele mniej tych mówiących o śmiesznych gestach czy bezczelnym wykorzystywaniu mazurka Dąbrowskiego. Głos radiowców jest reakcją na projekt ustawy medialnej autorstwa PiS. Prezes Polskiego Radia, Andrzej Siezieniewski, wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy list w sprawie reformy mediów publicznych, w którym pisze m.in. – “My – Radiowcy (…) nie godzimy się z wypowiadanymi w tych dniach przez polityków opiniami, że media publiczne należy przywrócić Polakom” Te trzy kropki kończące zdanie postawiłam ja, autorka setek audycji publicystycznych i literackich, rozmów o języku polskim i reportaży ukazujących polską rzeczywistość. Robiłam to nie po polsku? Nie dla Polaków? A może dla innych Polaków? Żyjemy w dwóch, nieprzystających do siebie, równoległych światach? Skazani na wieczne niezrozumienie? Niewesoła konstatacja u progu nowego roku.
A przecież posługujemy się często tymi samymi słowami, po jednej i po drugiej stronie życzymy sobie wytrwałości w dążeniu do celów, zapewniamy, że damy radę, przekonujemy, iż musimy być razem. Spotkana w windzie sąsiadka pozdrawia mnie noworocznie, z nadzieją, że media zmienią się na lepsze i że nareszcie będzie można się czegoś dowiedzieć, a znajomy w świątecznym sms-ie krzyczy obronimy Wolność Słowa!!! Jedni mówią o przyspawanych do stołków, którzy nie chcą ustąpić miejsca innym i dlatego podnoszą larum, inni jak prezes Polskiego Radia piszą o tanich i całkowicie nieprawdziwych sloganach, mających uzasadnić potrzebę zmian wyłącznie personalnych. Pozostaję jeszcze przy radiu, gdyż przyznam zarzuty stawiane radiowcom bolą mnie szczególnie. Podobno źle służymy Polkom i Polakom. To dlaczego wobec tego radio właśnie pozostaje wciąż instytucją najwyższego zaufania publicznego? Dlaczego przewodniczący Europejskiej Unii Nadawców twierdzi, że należymy do najlepszych organizacji medialnych na naszym kontynencie? Oczywiście, można nie wierzyć słowom innych, można niszczyć to, co zastane w imię zmian jedynie słusznych, ale czy warto? “Szanowny Panie Prezydencie kończy swój list Andrzej Siezieniewski – wierzę, (…) że nie pozwoli Pan, by Polskie Radio stało się obiektem partyjnych zakusów i by doszło do marginalizacji jednej z najważniejszych instytucji demokratycznego państwa. Tak, wiara podobno czyni cuda
Jaki będzie ten nowy rok? Z KOD-em i KOP-em? Niezawisły, jak chcą niektórzy? A może narodowy? Z kim będzie moc? Z tymi czy z tamtymi? Będziemy przyzwoici czy skoncentrujemy się na wprowadzaniu zmian? My, łodzianie, będziemy mogli się cieszyć nowo otwartym planetarium w EC1, zakończeniem budowy dworca Łódź Fabryczna, odzyskującym swój blask Księżym Młynem czy przebudową kwartału w obrębie ulic Moniuszki i Tuwima. A skoro o Tuwimie mowa ciekawe, jak potoczą się dalsze losy nagrody literackiej jego imienia, która wywołała tyle dyskusji na zakończenie poprzedniego roku. Kto, po Magdalenie Tulli, Hannie Krall i Jarosławie Marku Rymkiewiczu ją otrzyma? Mnie marzy się Wiesław Myśliwski, autor gorzkich słów Kiedy ludzi może coś podzielić, zawsze się podzielą. I nie tylko według rzeki.