Groźby wobec dyrektora szpitala w Radomsku. “Boję się o rodzinę”
Obawa o zdrowie i życie rodziny – to główny powód rezygnacji Radosława Pigonia z funkcji dyrektora Szpitala Powiatowego w Radomsku. Kilka tygodni temu spłonął samochód dyrektora.

Czytaj także:Dyrektor radomszczańskiego szpitala rezygnuje ze stanowiska
Na razie nie wiadomo, czy było to podpalenie. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa. Radosław Pigoń wiąże jednak to zdarzenie z pełnieniem funkcji dyrektora. – Chciałem podkreślić, że nikogo nie oskarżam i nie podejrzewam, wolałbym żeby to był przypadkowy atak. Nie ukrywam jednak, że łączę to bezpośrednio z wykonywaniem funkcji dyrektora, dlatego nie mogę narażać mojej rodziny. Nie czuję się zastraszony, nie jestem człowiekiem płochliwym, ale nie mogę pozwolić, aby moja rodzina czuła się zagrożona – wyjaśniał.
Już w ubiegłym roku do dyrektora radomszczańskiego szpitala docierały groźby, w których straszono go podpaleniem domu. Radosław Pigoń podkreśla, że gdyby w czasie pożaru samochodu szybko nie zareagował, mogłoby do tego dojść. – Gdyby straż nie przyjechała błyskawicznie, to mogłoby to się źle skończyć. W trakcie akcji wyciągałem drugie auto z płonącego już garażu, a blisko jest nasz dom- dodał Pigoń.
Radosław Pigoń kierował radomszczańskim szpitalem od 2011 roku. Od grudnia będzie przebywał w trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia. Na razie nie wiadomo, kto go zastąpi.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |