Bełchatowianin choruje m.in. na dziecięce porażenie mózgowe, mówi mama chłopca Agata Więcław. – Największym problemem jest padaczka, która trwa od 13 lat i nie ma rokowań na poprawę. Na ogół Mateusz jest bardzo wesołym dzieckiem, jeśli tylko choroba go nie zmaga. On jest jak motor, który nakręca do życia – mówi mama Mateusza.

Przez pierwsze dwa dni zbiórki udało się zgromadzić 6 worków nakrętek. W akcję włączył się również klub GKS Bełchatów. Jego prezes Krzysztof Nowicki zachęca kibiców do przynoszenia nakrętek.- Każda osoba, która przyniesie nakrętki, będzie otrzymywała darmowe wejście na stadion GKS Bełchatów. Chcielibyśmy, żeby Mateusz, o ile zdrowie mu pozwoli, został naszym honorowym kibicem – dodaje Nowicki.

Zbiórka nakrętek potrwa do czerwca przyszłego roku.