Wniesienie nowej Tory do łódzkiej gminy żydowskiej [ZDJĘCIA]
Zwój został ufundowany przez małżeństwo Nathansonów z Londynu, z okazji bar micwy, czyli wkroczenia w dorosłość ich syna.
Dziadkowie małżonków pochodzili z województwa łódzkiego, dlatego wyjątkowy prezent trafił właśnie do Łodzi,tłumaczy Hilton Nathanson. -Chcieliśmy zrobić coś, co będzie jednocześnie wyrazem szacunku dla mojego syna, ale także dla naszych dziadków, dlatego zdecydowaliśmy się na przekazanie daru dla całej społeczności – wyjaśnia.
Uroczystość wniesienia Tory była bardzo radosnym wydarzeniem. Wzięli w niej udział członkowie gminy, ale także zaprzyjaźnieni łodzianie. Rabin Symcha Keller podkreśla, że radosny charakter wydarzenia wynika ze specyfiki wiary. – Jest powiedziane w tradycji chasydzkiej: Jeżeli płaczesz, to płacz, jeżeli cieszysz się, to się ciesz. Nie ukrywaj swojej łzy i nie ukrywaj radości – wyjaśnia.- To definicja tradycji, istota judaizmu, bo jak można chwalić imię Boże, albo świat, za pomocą smutku? Do wczoraj myśleliśmy, że jak nie zobaczymy, jak nie dotkniemy, to nie uwierzymy, że ktoś ufunduje nam nowy zwój Tory, to jest tak naprawdę nowe życie.
Nowa Tora kosztowała fundatorów około 45 tysięcy funtów. Łódzka gmina żydowska posiadała dotychczas jedynie przedwojenne zwoje świętej księgi.