Lokale mieszkalne i domy. Formalna zmiana nazwy i realna zmiana kosztów
Mieszkańcy kilku łódzkich osiedli protestowali przed Urzędem Miasta Łodzi przeciwko formalnemu przekształcaniu ich lokali mieszkalnych na domy. Sprawę takiej zmiany formalnej przed kilkoma tygodniami ujawnili mieszkańcy Stoków.

Dzięki nagłośnieniu tematu powstał ruch osób mieszkających w różnych częściach miasta. Mieszkańcy żądają od urzędników miejskich równego traktowania.
Według protestujących, urzędnicy różnie traktują bliźniacze lokale, niektóre postrzegają jak mieszkania, inne jak domy, przez co wartość tych drugich w czasie wykupu może drastycznie wzrastać. – Ani na Stokach, ani na Pabiance ani na Sierpowej nic nie jest robione, a nam się mówi, że utrzymują nasze ogrody, że nam sprzątają, że robią naprawy a nie robią nic- tłumaczy jedna z protestujących. -Moja sąsiadka ma płacić 130 złotych miesięcznie, u mnie wychodzi 17 tysięcy złotych za przyłącze – wyjaśniainna z kobiet.
Mieszkańcy protestują także przeciwko brakowi odpowiedzi na zapytania dotyczące problemów mieszkaniowych. W ich imieniu występuje Agnieszka Wojciechowska von Heukelom. – Mamy nieprawidłowości formalne i prawne, które powinny zostać wyjaśnione. A urząd 30 dni zwleka z wyjaśnieniem sytuacji – tłumaczy.
Protestujący złożyli pismo, w którym żądają wyjaśnienia problemów.