W nocy z 6 na 7 września w budynku, który wpisany jest do rejestru zabytków, pękły dwie ściany, a lokatorów ewakuowano. Trafili do Domu Wycieczkowego przy Łęczyckiej, gdzie czekali na lokale zastępcze.
Propozycje były, ale wówczas żadna z rodzin nie zdecydowała się na przeprowadzkę do nowego mieszkania ze względu na warunki, które – jak twierdzili – były zdecydowanie gorsze od tymczasowych.

Przypominamy, jak wyglądała sytuacja lokatorów we wrześniu:

Lokatorzy kamienicy przy Nawrot 62 w Łodzi już od blisko dwóch miesięcy przebywają w Domu Wycieczkowym. Miasto płaci nie tylko za ich pobyt, ale również za ochronę kamienicy, w której, pomimo tego, doszło do włamania. Lokatorzy zaś nie mogą przewieźć wszystkich swoich rzeczy, ponieważ w Domu Wycieczkowym nie ma na nie miejsca.

Choć pojawiają się kolejne propozycje lokali zastępczych, to mieszkańcy kamienicy przy Nawrot nie wyobrażają sobie, że można by spędzić w nich resztę życia.

Jak zmieniła się sytuacja lokatorów po blisko dwóch miesiącach?

W Domu Wycieczkowym nadal przebywają cztery rodziny. Miasto ponosi duże koszty, a lokatorzy od blisko dwóch miesięcy borykają się z trudną sytuacją i, jak twierdzą, są u kresu wytrzymałości.

Jak długo można w ten sposób funkcjonować i co zrobi miasto, aby doprowadzić sprawę do szczęśliwego końca? Pytamy o toIzabelę Wilkowską-Składowską z Wydziału Budynków i Lokali Urzędu Miasta Łodzi.

Czy miasto ma jakikolwiek pomysł, jak pomóc lokatorom?

Los mieszkańców powinien rozstrzygnąć się do końca roku. Zdaniem Izabeli Wilkowskiej-Składowskiej, remont lokali zastępczych, na które ewentualnie zgodzą się mieszkańcy przebywający w Domu Wycieczkowym, nie potrwa dłużej niż 2-3 miesiące.

Pozostali lokatorzy kamienicy przy Nawrot 62 byli sukcesywnie wykwaterowywani od 2013 r. w związku z inwestycją pt. “Budowa ulicy Targowej”, która została usunięta z budżetu. Radio Łódź będzie nadal przyglądać się tej sprawie.