Czas zimowy. 6 ważnych informacji
W nocy z 24 na 25 października przestawiamy zegarki. Co prawda pośpimy dłużej, ale po południu szybciej będzie się robić ciemno. Oszczędności wynikających z mniejszego zużycia energii raczej nie odczujemy.

Zmienność czasu zastosowano najpierw w czasie I wojny światowej
Pionierami we wdrożeniu zmiany czasu byli Niemcy. Podczas I wojny światowej, 30 kwietnia 1916 r., przesunęli wskazówki zegara o godzinę w przód, a 1 października 1916 r. o godzinę w tył. Wkrótce potem Anglicy zaadaptowali tę zasadę w swoim kraju. 19 marca 1918 r. Kongres Stanów Zjednoczonych ustalił podział na strefy czasowe w USA i wprowadził na czas trwania wojny obowiązek stosowania czasu letniego w celu oszczędności paliwa służącego do produkcji energii elektrycznej. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964; obecnie obowiązuje ona nieprzerwanie od 1977 roku.
Kraje europejskie na ogółzmieniają czas, azjatyckie tego nie robią
Rozróżnienie na czas letni i zimowy obowiązuje we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Islandii.
W USA, Kanadzie i Meksyku czas zimowy i letni stosuje się z wyjątkiem pewnych regionów. Z kolei w Ameryce Południowej zegarki przestawia się w niektórych regionach Brazylii, Paragwaju i Urugwaju. Większość krajów na tym kontynencie zmieniała dawniej czas na letni, ale już z tego zrezygnowała. W Afryce czas letni stosują m.in. Maroko, Libia i Namibia. W Azji zmiany czasu obowiązują tylko w niektórych krajach Bliskiego Wschodu, m.in. w Izraelu i Iranie. W większości krajów azjatyckich, w tym w Japonii, Indiach i Chinach, czasu letniego nie stosuje się.
Na czym się oprzeć? Obowiązują nas “czasowe” dyrektywy polskie i unijne
W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 r.: “Począwszy od 2002 r. okres czasu letniego kończy się w każdym państwie członkowskim o godz. 1.00 czasu uniwersalnego, w ostatnią niedzielę października”.
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 20122016.
Nie ma chodzenia spać z kurami i nie ma oszczędności
Kiedy wprowadzono zmianę czasu, czyli na początki XX wieku, cały prąd elektryczny, jaki był zużywany w domach prywatnych, był zużywany na oświetlenie. – Teraz większość prądu jest zużywana na sprzęt komputerowy czy telewizyjny. Zmiana czasu nie zmieni naszych przyzwyczajeń związanych z oglądaniem filmów i programów w godzinach wieczornych, nie wymusi też korzystania z komputerów wyłącznie w ciągu godzin słonecznych. Dlatego zmiana czasu nie przekłada się na energetyczne oszczędności w domowych budżetach.Także w wymiarze ogólnym oszczędność energii dzięki zmianie czasustaje się coraz mniej dostrzegalna. Teoretycznieprzestawianie zegarów, oznaczać powinnowięcej pieniędzy w kieszeni podatników i urzędów.Nie potwierdzają tego jednak długofalowe obserwacje. Według ostatnich badań, oszczędność w najlepszym wypadku wynosi ok. 0,18 proc.
Kolejowe przestojemogą się zdarzyć
To będzie dłuższa podróż, ale zgodna z rozkładem. W nocy z soboty na niedzielę pociągi kursujące po Polsce zatrzymają się na godzinę. Ma to związek ze zmianą czasu z letniego na zimowy. Marta Ziemska z PKP Intercity wyjaśnia, że dotyczy to kilkunastu połączeń. Szesnaście składów nocnych – głównie TLK i międzynarodowych o godzinie trzeciej zatrzyma się na najbliższych stacjach. Pasażerów tych pociągów czeka godzinny postój. Po godzinie składy wyruszą w dalszą trasę. Mimo postoju, do celu dojadą zgodnie z planem.
Szczegółowe informacje dotyczące połączeń można uzyskać na stronie internetowej przewoźnika oraz na dworcach kolejowych.
Możemy być wytrąceni z równowagi
Profesor Łukasz Święcicki z Instytutu Psychiatrii i Neurologii podkreśla, że zmiana czasu wytrąca nas z równowagi. Organizm, aby się przystosować, potrzebuje paru dni. Czasami nawet przez tydzień nie można “się pozbierać”. Mimo że tej jednej nocy można by dłużej pospać, tak naprawdę większość osób zgodnie z zegarem wewnętrznym i tak obudzi się o tej samej godzinie, co zwykle.