Tomasz Trela o sytuacji w MOW i odpowiedź pracowników
Wiceprezydent Tomasz Trela wysłał do przewodniczącego NSZZ Solidarność Waldemara Krenca oraz prezesa ZNP Marka Ćwieka zaproszenie na spotkanie w sprawie zakończenia strajku okupacyjnego w MOW nr 1.

W obecnej chwili w ośrodku przebywa 0 wychowanków, a zatrudnionych jest 42 pracowników, w tym 13 pracowników administracji z dyrektorem włącznie. Wydział Edukacji prowadzi indywidualne rozmowy z zatrudnionymi, proponując im inne stanowiska pracy (w zawodzie, zgodnie z posiadanymi kompetencjami). Według wstępnych szacunków, takich propozycji nie otrzyma od 8 do 10 osób.
Według dostępnych nam informacji, w placówce przebywa w tej chwili 11 osób, z czego 9 pracuje w MOW, są todwie nauczycielki i siedmioro wychowawców. Jedna spośród strajkujących osób otrzymała niedawno propozycję nowego stanowiska pracy. (Czytaj: Strajk w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Łodzi)
W związku sytuacją w ośrodku, wiceprezydent Tomasz Trela napisał list otwarty, w którym stanął po stronie pracowników i związków zawodowych. Dodał, że spodziewa się trudnych negocjacji, ale z szansą na wypracowanie kompromisu.”Podjęliśmy próby mediacji i długo szukaliśmy kompromisowych rozwiązań. Rozpoczęliśmy remont w budynku, by podopieczni nigdy więcej nie musieli mieszkać w złych warunkach. Rozmawiamy z pracownikami i proponujemy im nowe stanowiska pracy w zawodzie. Nie podważamy ich dobrego imienia, nie obsadzamy stanowisk kierowniczych osobami niekompetentnymi, nie traktujemy nikogo instrumentalnie i nie wprowadzamy w błąd opinii publicznej” – napisał Trela.
Jednocześnie Tomasz Trela podkreślił, że aby rozmawiać merytorycznie i bez szkody dla kogokolwiek, potrzebne jest zaprzestanie strajku. “Wysłałem do szefów łódzkich związków zawodowych zaproszenie na spotkanie, by porozmawiać z nimi o zakończeniu strajku. Musimy wspólnie zawalczyć o dobre imię łódzkiej edukacji’ – napisał Tomasz Trela.Spotkanie miałoby odbyć się w poniedziałek (19 października).
Odpowiedź pracowników MOW nr 1 nadeszła kilka godzin później. Pracownicy skrytykowali ton listu prezydenta Treli: “Pański list otwarty nie wzbudził naszego zdziwienia, a tylko zażenowanie i niesmak. Szkoda, że samorządowy urzędnik tej rangi co Pan, musi uciekać się do tak żałosnych prób wyjaśnienia tego, do czego jako władze miasta doprowadziliście w MOW przy Częstochowskiej. Szkoda, że nie chce Pan pamiętać o rozmowach, które z Panem prowadziliśmy, aby ten problem rozwiązać, szkoda, że nie chce Pan pamiętać o składanych nam obietnicach, z których żadna nie miała i nie ma pokrycia w rzeczywistości. Pańskie zapewnienia o tym, że placówka nie będzie zamknięta i nikt z pracowników nie straci pracy można już tylko włożyć między bajki” – napisali.
W liście mowa jest również o kłamstwach, niedotrzymanych obietnicach i sytuacji, która miała wymknąć się urzędnikom spod kontroli. W ostatnim zdaniu mowa jest jednak o dobrych chęciach ze strony pracowników: “Mimo sposobu, w jaki Pan Prezydent potraktował nas w swoim liście, jesteśmy otwarci i gotowi na rozmowy, dla dobra naszej placówki”.