Radni domagają się rozwiązania konfliktu w MOW
Radni chcą, żeby władze miasta jak najszybciej rozwiązały konflikt w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym nr 1 w Łodzi. Od ponad roku do porozumienia nie mogą dojść pracownicy placówki z dyrekcją. Sprawa trafiła już nawet do prokuratury, a wszyscy wychowankowie zostali przeniesieni do innych ośrodków.
Zdaniem radnych SLD, prezydent miasta powinna jak najszybciej przedstawić sposób rozwiązania problemu. – Wzajemne obrzucanie się pracowników jak i dyrekcji powoduje, że zapomnieli oni, że w tym konflikcie najbardziej cierpią dzieci. Młode osoby, które potrzebują resocjalizacji i opieki. Jako klub radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej oczekujemy w najbliższym czasie stanowiska prezydent w tej sprawie – mówi radna Małgorzata Moskwa-Wodnicka.
Jak dodają politycy SLD, konfliktu nie udało się do tej pory rozwiązać mimo, że wielokrotnie pomiędzy stronami organizowano mediacje.
Załatwienia sprawy chcą również radni PiS. Marcin Zalewski nie wskazuje winnych zaistniałej sytuacji, ale zwraca uwagę, że na czele ośrodka powinien stać pedagog: – Naszym zdaniem problem jest ze sposobem zatrudnienia pani dyrektor, która nie jest pedagogiem, jest menadżerem zatrudnionym w placówce wychowawczej. Właściwie Wydział Edukacji Urzędu Miasta Łodzi nie ma nad nią żadnej jurysdykcji. Nie można jej ocenić, ukarać ani wymóc na niej jakiejkolwiek odpowiedzi na pisma.
Sytuacją w MłodzieżowymOśrodku Wychowawczym radni mają zająć się podczas środowejsesji. W porządku obrad pojawił się punkt, w którym władze Łodzi mają wyjaśnić w jaki sposób zamierzają rozwiązać sytuację.