Inna religia, inny język. ZNP o dzieciach uchodźców w szkołach
Według ZNP, polskie szkoły nie są przygotowane na przyjęcie dzieci uchodźców. Związek Nauczycielstwa Polskiego wysłał w tej sprawie list otwarty do premier Ewy Kopacz.

List poparły dwie organizacje pozarządowe, Polska Akcja Humanitarna oraz Fundacja na Rzecz Różnorodności Społecznej.
Sławomir Broniarz, prezes ZNP powiedział, że nie można zgodzić się z opinią minister edukacji Joanną Kluzik-Rostkowską, która zapewniła o przygotowaniu szkół na przyjęcie dzieci uchodźców. – Poziom gotowości szkół to nie jest kwestia kredek, kartonu i farb dla dzieci, ale to jest przede wszystkim pytanie, jak do tego przygotowani są nauczyciele, dyrektorzy szkół i polskie dzieci – przekonywał. Zaznaczył, że młodzież i dzieci uchodźców będą mówić w innym języku, będą też różne uwarunkowania religijne i kulturowe. – Dlatego nie można do tego podejść z aroganckim stwierdzeniem, że jesteśmy przygotowani, tylko brakuje pieniędzy – powiedział Broniarz.
ZNPalarmuje, żenatychmiastnależy przystąpić do tworzenia koncepcji kształcenia dzieci uchodźców i współpracy z ich rodzicami. Następnie przygotować szkolenia dla nauczycieli i zaprojektować działania adresowane do społeczności lokalnych.
Związekzaostrza protest i konflikt z rządem oraz organizuje ogólnopolską manifestację 14 października w Dniu Edukacji Narodowej. Manifestacja odbędzie się pod Kancelarią Premiera, gdy nauczyciele będą odbierać nagrody, wyróżnienia i medale. Ma być wyrazem dezaprobaty dla braku dialogu ze związkiem oraz dla braku racjonalnej i spójnej polityki edukacyjnej. Związkowcy domagają się również zwiększenia nakładów na edukację i wzrostu wynagrodzeń. (IAR)